1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Londyn. Nadzieja na przedterminowe wybory wciąż żywa

Jakub Krupa
29 października 2019

Brytyjscy posłowie po raz trzeci odrzucili rządowy wniosek o przedterminowe wybory parlamentarne w grudniu br. Niewykluczone, że dzisiaj... poprą takie rozwiązanie.

https://p.dw.com/p/3S7F7
Großbritannien Flagge & Houses of Parliament in London
Zdjęcie: Getty Images

Propozycja zwołania wyborów na 12 grudnia br. została złożona przez premiera Borisa Johnsona w ramach poszukiwania wyjścia z impasu politycznego po opóźnieniu brexitu do końca stycznia 2020 roku. Na mocy ustawy o kadencyjności parlamentu, do zwołania przedterminowych wyborów konieczne jest jednak uzyskanie poparcia dwóch trzecich posłów zasiadających w Izbie Gmin.

W poniedziałek (28.10.2019) większość obecnych deputowanych zagłosowała za przyjęciem wniosku, ale było ich mniej niż wymagany próg 434 głosów: propozycję szefa rządu poparło 299 z nich, a przeciwko było 70. Większość parlamentarzystów z opozycyjnej Partii Pracy oraz wspierającej rząd północnoirlandzkiej Demokratycznej Partii Unionistów wstrzymało się od głosu.

To trzecia porażka rządu w głosowaniu nad przedterminowymi wyborami po tym, jak poprzednie wnioski zostały odrzucone na początku września br.

Nierozstrzygnięta kwestia 

Paradoksalnie, taka decyzja nie musi jednak oznaczać, że Brytyjczycy nie pójdą jeszcze w tym roku do urn.

Występując w Izbie Gmin tuż po poniedziałkowym głosowaniu, premier Boris Johnson zapowiedział, że we wtorek (29.10.2019) jego administracja przedstawi krótki projekt ustawy zmieniającej przepisy o kadencyjności parlamentu, prawnie wyznaczając datę najbliższych wyborów na 12 grudnia. Takie rozwiązanie wymaga dłuższej i potencjalnie kłopotliwej ścieżki legislacyjnej - z możliwością zgłaszania poprawek i procedowania przez Izbę Lordów - ale może być przyjęte przy zwykłej większości głosów.

Izba Gmin po raz trzeci przeciwko przedterminowym wyborom
Izba Gmin po raz trzeci przeciwko przedterminowym wyboromZdjęcie: picture-alliance/empics/House of Commons

Szef rządu liczy na to, że jego propozycję poprą - z różnych powodów - Szkocka Partia Narodowa oraz Liberalni Demokraci, a to z kolei pozwoliłoby na uzyskanie niezbędnego poparcia w parlamencie.

Opozycja gotowa poprzeć wybory 

Szkocka Partia Narodowa może być chętna na takie rozwiązanie w nadziei na poprawienie swojego wyniku wyborczego z 2017 roku, kapitalizując na powtarzanych przez Edynburg oskarżeniach o ignorowaniu w trakcie prac nad wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej głosu Szkocji. Dodatkowym elementem rozważań może być także obawa przed politycznie kosztownym spodziewanym procesem byłego lidera partii i byłego pierwszego ministra Szkocji, Alexa Salmonda, który jest oskarżany o szereg przestępstw seksualnych.

Gdyby posłowie SNP zagłosowali wraz z Partią Konserwatywną to rząd miałby do dyspozycji niewielką większość parlamentarną niezbędną do przyjęcia ustawy.

Proeuropejscy Liberalni Demokraci także nie wykluczali przedterminowych wyborów. Posłowie tego ugrupowania sugerowali jednak termin 9 grudnia, wskazując, że 12 grudnia to za późno, aby wzięli w nich udział w większości proeuropejscy studenci uczelni wyższych, którzy kończą wówczas semestr jesienny i wracają do domu na święta Bożego Narodzenia.

Szczegóły propozycji - termin i dodatkowe warunki - mogą jednak wciąż zostać zmienione w trakcie procedowania projektu w Izbie Gmin za sprawą zgłaszanych przez opozycję poprawek. Przesunięcie wyborów o kilka dni dałoby Johnsonowi szansę na zwycięstwo, ale jednoczesne przyjęcie alternatywnych rozwiązań - np. postulowanego przez SNP obniżenia wieku wyborczego do 16 lat - doprowadziłoby do przerwania prac nad ustawą.

Póki co, nadzieja Johnsona na przedterminowe wybory pozostaje wciąż żywa - co najmniej do wtorkowego wieczora.