"Man spricht Deutsch"- Wystawa w Bonn
14 grudnia 2008Przypadkiem było raczej to, że w czasie zbiegły się ze sobą publiczna dyskusja o roli języka niemieckiego w Niemczech i o tym, czy ma ona zostać zapisana w konstytucji i otwarcie wystawy w bońskim muzeum Historii Republiki Federalnej Niemiec.
Zamysłem organizatorów wystawy nie było absolutnie dostarczenie jeszcze jednego przyczynku do dyskusji na temat języka niemieckiego we współczesnym społeczeństwie, lecz raczej chęć udokumentowania bogactwa, różnorodności i historii języka niemieckiego: od pieśni średniowiecznych minezengerów aż po skrótowce, jakich młodzież używa pisząc SMS-y
Najstarszym eksponatem tej wystawy jest małe ostrze oszczepu z VII wieku z wyrytymi starogermańskimi runami. Najmniejszym eksponatem jest gra z XVIII wieku a najnowszym piernikowe serca z żartobliwymi napisami produkowane przez jedną z bońskich piekarni.
"Najzabawniejszym eksponatem jest z pewnością przemysłowy robot, który normalnie służył do montażu samochodów" - wyjaśnia Juergen Reiche, dyrektor muzeum - "Grupa artystów przeprogramowała go tak, że teraz jest kreatywnym pisarzem. Ponieważ ma software z setkami słów i regułami gramatycznymi generuje własne manifesty."
Juergen Reiche jest autorem koncepcji tej wystawy - ciekawej, barwnej i jednocześnie pouczającej prezentacji, jak zmieniał się język niemiecki, jego dźwięk, problemy i charakter. Wystawa jest interaktywna, czyli zwiedzający sam musi dotrzeć do eksponatów: z automatu może wyciągnąć wiersze, może sam pisać teksty, może wymienić się przyniesionymi książkami, może też przy tak zwanych "akustycznych kolumnach" wsłuchać się w wiersze i opowieści.
Wiele eksponatów ukrytych jest w szufladach czy za drzwiczkami. Kiedy się je otworzy, nagle wydobywa się dźwięk.
Broiler & Co.
Materiał filmowy pokazywany na wystawie dokumentuje język polityki i reklamy. Szczególny dział poświęcony jest językowym odrębnościom, jakie wykształciły się w NRD jak Broiler (Hähnchen = kurczak), Jahresendflügelfiguren (Engel = anioł).
"Zachwycająca i zadziwiająca jest ta różnorodność - przyznaje dyrektor bońskiego muzeum. Język jest przecież żywym organizmem, nawet, jeżeli nie podoba się to językowym purystom." przyznaje Juergen Reiche "Na całym świecie 120 milionów ludzi posługuje się językiem niemieckim. Kiedy wziąć do ręki słownik Dudena z 1850 roku - zawierał on 8500 słów. Dzisiejszy Duden zawiera ich natomiast 150 000. Nie oznacza to, że język został zainfekowany przez obce wpływy. Podlega on zmianom, słowa przychodzą i znikają - i tak już było zawsze."
Niektórzy specjaliści są zdania, że ze względu na to, iż nie jest to język tak rozpowszechniony jak angielski czy francuski, znaczenie niemieckiego w skali międzynarodowej jest dość nikłe. Ale Juergen Reiche jest optymistą:
- "Może nawet ta wystawa stanie się reklamą dla języka niemieckiego. Po zakończeniu prezentacji w Bonn przejmie ją Instytut Goethego i przez 8 lat wędrować będzie ona po świecie: od Tokio, przez Seul, Paryż aż po Moskwę i będzie reklamować walory tego języka. Z pewnością wydarzenia takie jak Mundial, który rozgrywał się w Niemczech czy zespoły muzyczne jak "Tokio Hotel" śpiewające po niemiecku spowodowały, że język niemiecki stał się "sexy" i że ludzie chętnie go się uczą."
W ramach światowego tournee wystawa ta pokazana ma być także w Polsce.