Marek Safjan: W Polsce żadna zasada nie jest bezpieczna
15 grudnia 2021W rozmowie z dziennikiem „Frankfurter Allgemeine Zeitung” Safjan, który kończy pracę w Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej przyznaje, że opuszcza go z mieszanymi uczuciami. „Z jednej strony jestem dumny, że TSUE jednoznacznie i zdecydowanie broni europejskich wartości. Trybunał opowiada się za praworządnością bardziej kategorycznie, niż można było to sobie wyobrażać jeszcze parę lat temu”.
Jednocześnie polski sędzia przyznaje, że ma wątpliwości co do efektów wydawanych wyroków. „To dobrze, że TSUE wysłał kilka jasnych sygnałów, ale jakie są rezultaty? Sam nie wiem, jak będzie dalej, ale wciąż mam nadzieję, że sytuacja w Polsce zmieni się na lepsze. Wierzę w polskie społeczeństwo, którego większa część czuje się bardzo związana z UE. To Europejczycy o większym entuzjazmie niż gdzie indziej” – mówi.
Niewyraźna granica
Pytany przez FAZ o to, czy aktualny konflikt między władzami w Warszawie a Unią Europejską ma charakter prawny czy polityczny, Safjan odpowiada, że sam się nad tym ciągle zastanawia. „Oczywiście prawo dotyka sfery politycznej, prawo tworzone jest właśnie przez polityków. W prawie konstytucyjnym szczególnie trudno jest wyznaczyć granicę. Sposób podejścia jest jednak inny, gdy stanowi się prawo, a gdy uprawia się politykę. Metodyka prawna dba o obiektywną logikę i zapobiega samowolnym wyrokom. W przypadku państwa prawa w Polsce orzecznictwo TSUE kończy się tam, gdzie wchodzi się na pole polityki. Trybunał podkreślał to w każdym ze swoich wyroków”.
Marek Safjan ocenia, że niedawny wyrok polskiego Trybunału Konstytucyjnego o prymacie narodowego prawa konstytucyjnego nad unijnym, jest bezpośrednio sprzeczny z prawem europejskim. „Ta konfrontacja jest jedyna w swoim rodzaju i nie do porównania z żadnym innym wyrokiem krajowego sądu. Trudno tu będzie o kooperację. Gdy kwestionuje się pierwszeństwo prawa europejskiego, Unia jest skończona”.
Sędzia dodaje, że można zaakceptować niektóre wyjątkowe sytuacje, w których narodowa tożsamość konstytucyjna stawiana jest ponad prawem UE, ale pod warunkiem, że nie narusza się fundamentalnych zasad Unii Europejskiej. „Zresztą członkostwo Polski w UE odpowiada konstytucyjno-prawnej woli Polski. I jako członek musi akceptować reguły UE”.
Pytany, czy można porównywać głośny wyrok niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego w sprawie Europejskiego Banku Centralnego, w którym Trybunał w Karlsruhe przeciwstawił się TSUE, z wyrokiem Trybunału w Warszawie Marek Safjan odpowiada, że można dopatrzyć się pewnych podobieństw. „Ale wątpliwości Federalnego Trybunału Konstytucyjnego odnosiły się bardzo precyzyjnie i punktowo do kontroli proporcjonalności TSUE. Bardzo ubolewam jednak nad wyrokiem Karlsruhe i nie zgadzam się z argumentacją. Poza tym był wielce negatywnym wzorem do naśladowania”.
Zdaniem Safjana było do przewidzenia, że niektóre środowiska w Polsce przyjmą wyrok niemieckiego Trybunału z wielką satysfakcją jako demonstrację narodowej suwerenności. W jego ocenie to instrumentalizacja decyzji niemieckich sędziów. „Różnice z polskim wyrokiem są ogromne, Karlsruhe wielokrotnie podkreślało swoje przyjazne nastawienie do prawa europejskiego”.
Bolesna lekcja
W rozmowie z FAZ Marek Safjan przyznaje, że nie spodziewał się, że 30 lat po upadku komunizmu w Polsce kraj znajdzie się takiej sytuacji jak obecnie. Jak mówi, w 1989 roku był przekonany, że walka o liberalne i demokratyczne państwo prawa w Polsce została wygrana. „Doświadczamy właśnie, w bardzo bolesny sposób, że żadna nawet najbardziej elementarna zasada nie jest bezpieczna. Nie ma gwarancji. Polskie społeczeństwo musi się teraz zdecydować, w jakim państwie chce żyć” – mówi.
Prof. Marek Safjan był prezesem polskiego Trybunału Konstytucyjnego, a od 2009 roku jest polskim sędzią Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Jego druga kadencja w TSUE dobiegła końca w październiku tego roku, aktualnie trwa proces wybierania jego następcy. Polska zgłosiła jako kandydata prof. Rafała Wojciechowskiego, aktualnie sędziego polskiego TK.