1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

MDR o aborcji w Polsce: „Aborcyjna psychoza”

10 sierpnia 2023

Coraz częściej policja w Polsce działa niczym strażnicy obyczajów i zadręcza kobiety podejrzane o usunięcie ciąży – donosi niemiecka stacja MDR.

https://p.dw.com/p/4V0Nz
Warszawa: protest przeciwko restrykcyjnej ustawie aborcyjnej
Warszawa: protest przeciwko restrykcyjnej ustawie aborcyjnejZdjęcie: Kacper Pempel/REUTERS

„Polscy policjanci coraz częściej występują jako strażnicy obyczajów, którzy rygorystycznie nadzorują niemal całkowity zakaz aborcji. Funkcjonariusze są zdolni wszystkiego – nawet do wypompowania szamba w poszukiwaniu płodu” – czytamy w portalu MDR. „Podejrzane o aborcję kobiety traktowane są jak przestępczynie – relacjonuje korespondent stacji, Cezary Bazydło. „Upokarzające operacje policyjne” wywołują poruszenie w całym kraju.

Policyjne dochodzenia

Autor podaje przypadki znane z polskiej prasy – jak 41-letniej Oli, która poroniła w 18. tygodniu ciąży, ale była przesłuchiwana i podejrzana o aborcję. „Najwyraźniej sanitariuszka doniosła na nią policji, że rzekomo dokonała nielegalnej aborcji przy pomocy leków. W szpitalu pojawili się funkcjonariusze policji, by pilnować pokoju Oli, śledzić ją na każdym kroku i zmusić do pobrania próbki krwi” – czytamy. W domu Oli w kanalizacji szukano płodu i zabezpieczano rzekome dowody na usunięcie ciąży. 

Inny przypadek, o którym donosi MDR, dotyczy Joanny z Krakowa, która dokonała farmakologicznej aborcji, a kiedy lekarka doniosła na policję, eskortowano Joannę do szpitala. Policja zabrała jej telefon i laptop w poszukiwaniu informacji, skąd kobieta wzięła tabletki poronne.

„Na celowniku państwa”

„Joanna i Ola nie są odosobnionymi przypadkami. Po ich ujawnieniu zgłosiły się inne kobiety, które znalazły się na celowniku aparatu państwowego z powodu podejrzenia o aborcję. Do tego dochodzą przypadki kobiet, które zmarły na sepsę, ponieważ zajmujący się nimi lekarze nie chcieli usunąć martwego płodu” – donosi MDR i dodaje za polskimi mediami, że przez „aborcyjną psychozę” aparatu państwowego coraz więcej ciężarnych w rejonie graniczącym z Czechami szuka opieki medycznej w tym kraju. Ich obawy – jak czytamy – podsyca obowiązkowa w Polsce od października 2022 roku rejestracja ciąż.

W jesiennych wyborach parlamentarnych dla wielu temat aborcji może odgrywać centralną rolę – stwierdza MDR. I wyjaśnia, że lider opozycji Donald Tusk już przed miesiącami zapowiedział, że pierwszego dnia po wygranych wyborach jego partia wniesie do parlamentu projekt ustawy legalizującej aborcję do dwunastego tygodnia ciąży.

Aborcja w Polsce

Polska posiada jedno z najbardziej restrykcyjnych praw aborcyjnych w Europie. Obecnie dopuszczone są tylko dwie sytuacje, w których usunięcie ciąży w Polsce jest możliwe: gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej i gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego (np. gwałtu czy kazirodztwa).

W październiku 2020 roku Trybunał Konstytucyjny zniósł trzeci warunek, zgodnie z którym ciążę można było przerwać, gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazywały na prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Ten warunek został uznany przez TK za niekonstytucyjny.

Protesty w Niemczech po decyzji TK