Media o sporze o polskie sądy: „Duch autorytaryzmu”
19 grudnia 2019Stołeczny dziennik „Berliner Zeitung” ocenia w czwartek (19.12.2019), że spoglądając dziś na Polskę można mieć wrażenie „deja vu”. „Konserwatywna prawica PiS wygrała październikowe wybory parlamentarne. Kilka tygodni później składa kontrowersyjny projekt reformy sadownictwa. Opozycja wchodzi na barykady. Tak było w 2015 roku i tak jest teraz” – pisze gazeta.
Berliński dziennik ocenia, że spór o polskie sądownictwo jest bardzo skomplikowany. „I właśnie ta złożoność jest największym problemem przeciwników rządu w Polsce. Nie może już być mowy o masowych protestach. Po prostu dlatego, że mało kto jeszcze to wszystko rozumie. Na tej podstawie żadna z polskich partii opozycyjnych nie zyska punktów, nawet jeśli mają tak wiele słusznych argumentów. A takie argumenty ma. W rzeczywistości nowa ustawa PiS oddaje ducha autorytaryzmu” – pisze Urlich Kloeckner w „Berliner Zeitung”.
Przejąć Trybunał Stanu
Dziennik „Sueddeutsche Zeitung” szczegółowo opisuje w czwartek planowane zmiany w polskim prawie, które Sejm ma uchwalić jeszcze przed świętami. Jak pisze, zdaniem prawników pośpiech polskiego rządu w sprawie ustawy dyscyplinującej sędziów ma kilka powodów. „Jeżeli ugnie się pod wyrokami Trybunału Sprawiedliwości UE i Sadu Najwyższego, nie będzie mógł przejąć całkowitej kontroli nad sądownictwem. W Sądzie Najwyższym niezależni sędziowie, w tym jego prezes Małgorzata Gersdorf, mają jeszcze większość. Jako przewodnicząca Sądu Najwyższego Gersdorf stoi też na czele Trybunału Stanu. To jedyny organ, przed którym można oskarżyć ministrów albo prezydenta o przestępstwo urzędnicze” – pisze „SZ”.
Jednak - dodaje - kadencja Gersdorf upływa w kwietniu 2020 roku. „PiS obawia się, że jeszcze niezależni sędziowie Sądu Najwyższego mogą opóźnić wybór kandydatów na następcę Gersdorf do sierpnia 2020 roku, gdy upływa kadencja prezydenta Andrzeja Dudy. Duda formalnie mianuje wszystkich sędziów i od 2015 roku nie raz przyklepał złamanie prawa przez rząd. Prezydent będzie ubiegał się o reelekcję wiosną 2020 roku. Ale jeśli wygra kandydat opozycji, będzie mógł zarówno odrzucić rządowe ustawy, jak i bezprawnie wybranych sędziów” – wyjaśnia gazeta.
„SZ” ocenia, że złożony w parlamencie projekt ustawy ma zapewnić kontrolę rządu nad nominowaniem sędziów oraz zagwarantować, że nowy prezes Sądu Najwyższego zostanie wybrany jeszcze przez prezydenta Andrzeja Dudę w obecnej kadencji. „Według analizy niezależnych sędziów Sądu Najwyższego, dzięki temu PiS zapewni sobie na wiele lat 'personalna kontrole nad Trybunałem Stanu'. Czołowi politycy opozycji zapowiedzieli, że jeśli obecny rząd straci władzę, postawią przed Trybunałem Stanu polityków PiS, w tym prezydenta Dudę” – relacjonuje niemiecka gazeta.
Odwet na krytycznych sędziach
Także telewizja publiczna ZDF informowała w porannym magazynie o najnowszej odsłonie sporu o polskie sądownictwo i projekcie ustawy dyscyplinującej sędziów. Jak relacjonowała korespondentka ZDF, krytycy mówią o ustawie kneblującej sędziów, których działalność ma być kontrolowana i sankcjonowana. „To odwet na sędziach, którzy krytykowali w ostatnim czasie reformę wymiaru sprawiedliwości, w tym przede wszystkim na Sądzie Najwyższym” - oceniła korespondentka. Dodała, że jeśli pod koniec stycznia 2020 roku ustawa wejdzie w życie, to „niewiele już da się z tym zrobić”, ale Komisja Europejska mogłaby ponownie zaskarżyć polskie przepisy do Trybunału Sprawiedliwości UE.