1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Medycyna: kobieta mężczyźnie nie równa

14 grudnia 2009

Według prof. Very Regitz-Zagrosek w medycynie ignoruje się różnice między kobietami, a mężczyznami i dlatego na kobiece dolegliwości przepisuje się leki, które przetestowano prawie wyłącznie na mężczyznach.

https://p.dw.com/p/L24C
Nie ma specyficznych leków dla kobiet
Nie ma specyficznych leków dla kobietZdjęcie: Bilderbox

Ponieważ medycyna jest od dawna zdominowana przez mężczyzn, na przestrzeni wieków nie wykrystalizowała się świadomość, że kobiety nie tylko wzrostem i sylwetką różnią się od mężczyzn, twierdzi prof. Vera Regitz-Zagrosek w wywiadzie dla dziennika "Die Welt".

Kiedyś kobiety były uzdrowicielkami i akuszerkami. Dziś to już historia. W książkach medycznych pacjent jest tak zwanym neutrum o cechach męskich. Nie dość, że nowe leki testuje się w dużej mierze na mężczyznach, to nawet w doświadczeniach na zwierzętach korzysta się prawie wyłącznie z mysich samców, bo są tańsze od samiczek.

Mężczyzna dobry na wszystko

Kobiety przeważnie tylko asystują przy operacjach
Kobiety przeważnie tylko asystują przy operacjachZdjęcie: Bilderbox

Mimo, że w wielu dziedzinach medycyny pracuje coraz więcej lekarek, zarządy, specjalistyczne gremia i stanowiska kierownicze są w dużej mierze obsadzane przez mężczyzn. Mężczyźni dominują nawet w ginekologii; udział kobiet na stanowiskach ordynatorek szpitali położniczych wynosi od 1 do 10 procent.

Jaki to ma wpływ na medycynę? Przez wiele lat zaniedbywano prewencję, na co zwykle kobiety kładą szczególny nacisk.

Kobiety ostrożniej podchodzą do swego organizmu, podczas gdy mężczyźni najchętniej naprawiają tylko szkody i dlatego dzisiejsza medycyna nastawiona jest w dużej mierze na tego typu działanie. Na przykład w kardiologii bardzo często przeprowadza się zabieg wszczepiania sztucznych zastawek, co jest klasycznym naprawianiem. Na prewencję nie ma miejsca - uważa prof. Regitz-Zagrosek.

Kobieta i tak mężczyznę przeżyje

Kobiety mają jedną zdecydowaną przewagę biologiczną nad mężczyznami. Dysponują efektywniejszym systemem naprawy uszkodzeń. Organizm kobiety posiada lepsze mechanizmy obronne przed wolnymi rodnikami, co sprawia, że nie jest tak podatny na stres jak organizm mężczyzny. Mężczyźni wcześniej dostają zawału i częściej zapadają na choroby nerek, za to rzadziej chorują na osteoporozę.

Pacjent z niewydolnością nerek podczas zabiegu dializacyjnego
Pacjent z niewydolnością nerek podczas zabiegu dializacyjnegoZdjęcie: AP

Ignorancja i niewiedza

Lekarze w szpitalach jakby tych różnic nie dostrzegali. Zawał serca ciągle jeszcze uchodzi za typowo męską chorobę. A przecież kobiety zapadają na zawał tak samo często jak mężczyźni, tyle tylko, że o wiele później (być może właśnie dzięki wspomnianym lepszym mechanizmom obronnym). Ponieważ obraz choroby nie przedstawia się aż tak dramatycznie jak u mężczyzn, lekarze nierzadko stawiają pacjentkom niewłaściwe diagnozy. Same kobiety skarżące się na bóle z lewej strony są przekonane, że to albo sprawa żołądka albo kręgosłupa. W tej sytuacji idą za późno do lekarza albo wybierają niewłaściwego specjalistę.

Kobiety potrzebują innych leków

W przekonaniu kardiologa prof. Regitz-Zagrosek wiele lekarstw powinno się zbadać pod kątem ich skuteczności i tolerancji tak, aby wiadomo było, czy mogą je stosować zarówno kobiety jak i mężczyzni. Profesor zaznaczyła, że niedawno natknęła się na substancję, która tylko u mysich samców po zawale wywołuje pozytywny efekt. Amerykanie dysponują na przykład lekiem na zapalenie jelit, który wolno stosować wyłącznie kobietom. Prof. Regitz-Zagrosek podkreśla, że wiele leków trzeba, w zależności od płci, różnie dawkować. Niestety takiej informacji ulotki nie zawierają.

Leki testowane na mężczyznach nie służą kobietom. Produkcja tabletek w Dortmundzie
Leki testowane na mężczyznach nie służą kobietom. Produkcja tabletek w DortmundzieZdjęcie: AP

Wspólne choroby

Dziś w coraz większym stopniu na osteoporozę zapadają też mężczyźni, choć dopiero w podeszłym wieku. Według prof. Regitz-Zagrosek lekarze rzadko ją rozpoznają. Mimo, że pacjenci uskarżają się na bóle czy problemy ze stawami biodrowymi, nie traktuje się ich dolegliwości poważnie ponieważ świat medyczny jest przekonany, że osteoporoza jest typową chorobą kobiet. Podobnie sprawa ma się z depresjami. Kobiety częściej od mężczyzn zapadają na depresję, może dlatego, że mężczyźni rzadziej się do tej choroby przyznają.

źródło: Die Welt / Iwona Metzner

red. odp. Elżbieta Stasik