Merkel oferuje mediację w sporze o Górski Karabach
25 sierpnia 2018Spór o Górski Karabach ciągnie się od lat. Od rozpadu ZSRR do tego obszaru zgłaszają pretensje dwie byłe republiki radzieckie - Armenia i Azerbejdżan. W 2016 roku doszło między nimi do konfliktu zbrojnego na tym tle.
Kanclerz Angela Merkel jest zdania, że może przyczynić się do jego pokojowego rozwiązania. Podczas dzisiejszego (25.08.2018) spotkania z prezydentem Azerbejdżanu Ilhamem Alijewem zamierza zaoferować mu rolę mediatora. Niemcy należą do tzw. Grupy Mińskiej, której krajami przewodzącymi są USA, Rosja i Francja. Grupa Mińska została powołana jako pośrednik pomiędzy Armenią i Azerbejdżanem w konflikcie wokół Górskiego Karabachu, ale na razie jedynym jej osiągnięciem było jego zamrożenie. Mając to na uwadze kanclerz Merkel wyraziła opinię, że "Niemcy mogą pomóc znaleźć pokojowe rozwiązanie". Jej zdaniem - konieczne, ponieważ ten konflikt poważnie obciąża cały region.
Trudne rozmowy niemieckiej kanclerz
Trzydniowa wizyta Angeli Merkel w krajach kaukaskich należy do trudniejszych pod względem politycznym. Odnosi się to zwłaszcza do jej ostatniego etapu - pobytu w Baku. Władze Azerbejdżanu odmówiły bowiem wizy posłowi CDU do Bundestagu i szefowi niemiecko-kaukaskiej grupy parlamentarnej Albertowi Weinerowi, który miał wchodzić w skład niemieckiej delegacji rządowej. Mało tego - zapowiedziały, że go aresztują na lotnisku w Baku. Nie podano oficjalnego powodu tej odmowy, ale przypuszcza się, że chodzi o jego wizyty w Górskim Karabachu w roku 2014 i 2016, w którym przybył on tam z Armenii.
Angela Merkel chce poruszyć tę sprawę w rozmowie z prezydentem Ilhamem Alijewem. Zapowiedziała także wymianę zdań na inny trudny temat - przestrzegania praw człowieka w Azerbejdżanie. Organizacja "Reporterzy bez granic" wezwała ją ponadto do upomnienia się w Baku o dziennikarzy aresztowanych przez władze tego kraju.
Więcej gazu dla Europy z Azerbejdżanu?
Głównym tematem wizyty niemieckiej kanclerz w trzech państwach kaukaskich była współpraca gospodarcza i kulturalna. Angela Merkel podkreśliła wolę jej rozszerzenia i pogłębienia. Azerbejdżan jest już dziś najważniejszym partnerem handlowym Niemiec w tym regionie. Duży wpływ mają na to jego bogactwa naturalne, z gazem ziemnym na czele. Unia Europejska chce importować gaz z Azerbejdżanu, żeby zmniejszyć w ten sposób swoje uzależnienie od Rosji od dostaw tego paliwa.
Nowy gazociąg, zwany Południowym Korytarzem Gazowym, biegnie z Azerbejdżanu przez Turcję do granicy z Grecją. Turcja złożyła zamówienie na 6 mld metrów sześciennych gazu, a państwa unijne na 10 mld metrów sześciennych. Jak mówi się w niemieckich kołach rządowych, dostawy gazu z Azerbejdżanu w razie potrzeby można będzie zwiększyć. Ponieważ ten gazociąg omija Rosję należy się liczyć z tym, że Moskwa będzie bardzo starannie przyglądać się tej inwestycji i być może trzeba się liczyć także z niespodziankami z rosyjskiej strony.
DW, dpa, rtr, afp / pa