Męska medycyna? Kobiety skarżą się na dyskryminację
9 września 2024Błędne diagnozy, seksistowskie komentarze, a nawet napastowanie: pod hashtagiem #FrauenbeimArzt (kobiety u lekarza), pacjentki w Niemczech skarżą się na złe doświadczenia w gabinetach lekarskich. Jacqueline R. donosi na platformie internetowej X (dawniej Twitter), że wielokrotnie konsultowała się z kardiologiem z powodu kołatania serca. Przypisał on te objawy menopauzie. Później okazało się, że prawdziwą przyczyną były problemy z tarczycą.
Kobieta o imieniu Theresia pisze: „Przez lata mówiono mi, że mój ból jest normalny dla kobiety lub że go sobie wmawiam. W pewnym momencie nie mogłam już funkcjonować bez opiatów. Później zdiagnozowano u mnie endometriozę”. Endometrioza to patologiczny przerosł błony śluzowej macicy. To tylko dwie historie, którymi kobiety dzielą się na platformie X pod hashtagiem #FrauenbeimArzt.
Wielki odzew
W styczniu 2022 r. użytkowniczka „Joanalistin” zainicjowała debatę na ten temat apelując: „Chciałabym uwidocznić, jakie upokarzające lub nacechowane seksualnie doświadczenia miały kobiety podczas wizyt u lekarza” - napisała na swoim koncie i poprosiła inne kobiety o podzielenie się swoimi doświadczeniami pod hashtagiem #FrauenbeimArzt.
Wiele kobiet odpowiedziało na apel i zgłosiło napaści na tle seksualnym i seksistowskie komentarze, a także błędne diagnozy i poczucie, że ich objawy nie są traktowane poważnie. Autorka apelu otrzymała też tysiące komentarzy i wiele prywatnych wiadomości.
Czekając na diagnozę
Według brytyjskiego badania z 2015 roku, w przypadku sześciu z jedenastu rodzajów raka kobiety czekają dłużej na diagnozę niż mężczyźni. Według badania może to wynikać z faktu, że kobiety mają różne objawy tego samego rodzaju raka, ale znane są tylko objawy pacjentów płci męskiej. Eksperci nazywają to „luką zdrowotną ze względu na płeć” (Gender Health Gap). Termin ten opisuje systematyczne różnice w opiece zdrowotnej zależne od płci - na niekorzyść kobiet. Często otrzymują one mniej dokładne wyniki badań i mniej odpowiednią opiekę medyczną niż mężczyźni.
Christiane Groß jest przewodniczącą Niemieckiego Stowarzyszenia Lekarek, które angażuje się na rzecz interesów kobiet w służbie zdrowia i medycyny wrażliwej na płeć. Według niej istnieje wyraźny powód, dla którego kobiety częściej cierpią z powodu nierównego traktowania w medycynie niż mężczyźni: - Głównym tego powodem jest to, że przez długi czas nauka była głównie w rękach mężczyzn. Nawet dzisiaj w wielu dziedzinach nauki wciąż jest więcej mężczyzn niż kobiet, co oznacza, że często brakuje kobiecej perspektywy - wyjaśnia Groß.
Powszechnie uważano, że to, co zostało zbadane u mężczyzn, dotyczy również kobiet. Takie sprawy jak cykle hormonalne, czy ciąże były traktowane jako przeszkoda, mówi. Dopiero od lat 90. nastąpiła zmiana w myśleniu, dodaje.
Groß ubolewa, że zbyt mało osób ma odwagę zapytać swojego lekarza, czy dawka leku jest odpowiednia dla danej osoby. - Myślę, że im więcej pacjentów będzie się tego domagać, tym szybciej medycyna wrażliwa na płeć zostanie wdrożona – mówi.
(EPD/szym)