Mistrzostwa świata w piłce ręcznej w czasach pandemii
11 stycznia 2021Organizatorzy dokładają starań, by udowodnić, że impreza nie stanie się siedliskiem epidemii. Sporo krytyki przysporzyła początkowa decyzja o wpuszczeniu kibiców na trybuny. Zgodnie z planami krzesełka miały być wypełnione aż w dwudziestu procentach, co nie spodobało się zawodnikom.
Decyzja last minute
Kapitanowie wszystkich europejskich drużyn wyrazili zaniepokojenie w związku z planami organizatorów i złożyli wniosek o zmianę decyzji na ręce prezydenta Międzynarodowej Federacji Piłki Ręcznej (IHF) Hassana Moustafy. W niedzielę doszło do spotkania przedstawicieli Federacji z władzami Egiptu, po którym została ogłoszona decyzja o ostatecznym rozegraniu turnieju bez udziału kibiców.
Reprezentacja Niemiec będzie stosować się także do konceptów higienicznych opublikowanych przez przedstawicieli krajowej federacji. Niemiecki Związek Piłki Ręcznej (DHB) wprowadza choćby konieczność „jak najkrótszego przebywania w zamkniętych pomieszczeniach”, które i tak muszą być wyposażone w odpowiednią wentylację. Oprócz standardów powszechnych, takich jak dystans społeczny, zawodnicy i sztab muszą też nieustannie używać środków dezynfekujących.
Władze Bundesligi zapowiadają ból głowy związany z przyszłym miesiącem, gdy zawodnicy powrócą do swoich klubów. Najwięcej zawodników przyleci do Egiptu z Niemiec, gdzie występują na co dzień. Zagrożenie może spotęgować też zalecenie IHF, która zwiększyła liczebność kadry wyjątkowo z 16 do 20 piłkarzy.
Obawy o bezpieczeństwo
Światowy czempionat jest najlepszą wizytówką piłki ręcznej. Podkreślają to nie tylko organizatorzy, ale i kapitan reprezentacji Niemiec Uwe Gensheimer. W Egipcie zjawią się wkrótce 32 reprezentacje – w tym Niemcy i Polska – które powalczą o miano najlepszej drużyny świata. Obowiązywać będą ścisłe restrykcje mające chronić przed zakażeniem, jednak środowisko niemieckiej piłki ręcznej jest podzielone w opiniach.
Krytyka wobec przebiegu i zasad higienicznych na mistrzostwach wybrzmiewa najgłośniej ze strony przedstawicieli ligi. „Domniemana bańka w Kairze brzmi jak żart. Odnoszę wrażenie, że organizatorzy w Egipcie nie wydają się być należycie zainteresowani koncepcjami higieny i ochrony zawodników” – skomentował Carsten Bissel w wywiadzie z „Sueddeutsche Zeitung”. Przewodniczący rady nadzorczej klubu HC Erlangen odniósł się zarówno do początkowego pomysłu rozgrywania meczów z udziałem publiczności, jak i do "rzekomych koncepcji higieny" w Kairze, które budzą sprzeczności.
Obaw o bezpieczeństwo nie podzielają za to główni aktorzy niemieckiej kadry. Niemiecki Związek Piłki Ręcznej wbrew obawom klubów Bundesligi przekonuje, że nie ma powodów do obaw. „Testowani są wszyscy – bez wyjątku. Odbywa się to z najbardziej możliwą regularnością. Żaden test nie może być starszy niż 96 godzin. Zakwaterowanie przewiduje też dwuosobowe pokoje dla zawodników, pod warunkiem, że obaj uzyskali negatywny wynik” – przedstawia zasady higieniczne Tim Oliver Kalle, rzecznik prasowy DHB.
Podobnego zdania wydaje się być trener niemieckiej kadry Alfred Gislason. – Na turnieju w Egipcie poczujemy się bezpieczniej niż w domu, gdzie musimy czasem wyjść na przykład na zakupy. Nie mam żadnych obaw i nie mogę doczekać się nadchodzących zmagań – stwierdził na ostatniej konferencji prasowej Islandczyk.
Numer jeden z Polski
Ze sportowego punktu widzenia trener ma niemały orzech do zgryzienia. Zdecydowana większość reprezentacji przyjedzie w pełnych składach. Niemcy za to wystąpią bez filarów defensywy. Pod nieobecność Hendrika Pekelera, Finna Lemkego i Patricka Wiencka formacja obronna przypomina obecnie jeden wielki plac budowy.
Do sytuacji odniósł się trener Gislason, który zapowiada „pracę nad nowymi założeniami i taktyką”. – To, czy będzie to moja najtrudniejsza misja w pracy trenerskiej, będę mógł powiedzieć pod koniec stycznia. Na pewno należy ona do skomplikowanych. Mogę być za to zadowolony z przebiegu współpracy, nie mam zamiaru lamentować z powodu braków w kadrze. Chcę osiągnąć dobry wynik z chłopakami, którzy polecą do Egiptu – mówił na ostatniej konferencji prasowej.
Gislason nie ma powodów do obaw, jeśli chodzi o obsadę bramkarzy i atakujących. Na numer jeden w bramce wyznaczony jest Andreas Wolff reprezentujący barwy mistrza Polski VIVE Kielce. – Niemieccy bramkarze zawsze byli jednymi z najlepszych na świecie. Wszyscy trzej w kadrze są też na tyle silni psychicznie, by wygrywać mecze samodzielnie – stwierdził trener na ostatniej konferencji prasowej.
Ostatecznie z powodu koronawirusa wśród Niemców nie pojawi się siedmiu zawodników, którzy zrezygnowali z udziału. Trzech z nich to młodzi ojcowie, co też dodatkowo uzasadniało absencję z powodów rodzinnych. Wśród innych reprezentacji braki spowodowane są głównie kontuzjami.
Mistrzostwa świata w piłce ręcznej odbędą się w dniach 13-31 stycznia. Niemcy w fazie grupowej zmierzą się z Urugwajem, Wyspami Zielonego Przylądka oraz Węgrami. Polacy z kolei zagrają z Hiszpanią, Brazylią i Tunezją. Turniej zainauguruje spotkanie Chile z gospodarzami Egiptem. Po raz ostatni Niemcy wygrali mistrzostwa w 2007 roku, gdy w finale pokonali polskich szczypiornistów 29:24.
Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>