Na dworze Daisy. Zamek Książ szuka potomków dawnej służby
5 czerwca 2022Na okładce albumu ze starymi fotografiami z zamku Książ do zdjęcia pozują pracownicy kuchni na dworze Hochbergów, dawnych właścicieli zamku. Wśród nich jest Anna Biller, która jako młoda panna przez kilka lat pracowała w luksusowej kuchni księcia Jana Henryka XV i księżnej Daisy von Pless. Wtedy jeszcze Książ był zamkiem Fuerstenstein, a miasto Wałbrzych na Dolnym Śląsku – niemieckim Waldenburgiem. Służba Anny Biller na zamku skończyła się w 1924 roku, wraz jej zamążpójściem. W prezencie pożegnalnym dostała od księżnej Daisy solniczkę z kryształu i srebra, która dziś jest pamiątką w rodzinie Dorothei Huhn z Hanoweru w Niemczech, wnuczki Anny Biller. Pani Huhn rozpoznała swoją babcię na fotografii z okładki albumu i nawiązała kontakt z zamkiem Książ.
– Ta historia zainspirowała nas do dalszych poszukiwań potomków przedwojennych pracowników zamkowych – mówi rzecznik Książa Mateusz Mykytyszyn. Pod koniec maja zamek opublikował apel w językach polskim, niemieckim i angielskim: „Jeżeli na którejś z fotografii grupowych rozpoznajecie swoich krewnych, prosimy o kontakt”.
Fotografie w albumie pt. „Książ od kuchni” pochodzą z kolekcji ponad 1000 zdjęć, wykonanych przez szefa kuchni książęcej Francuza Louisa Hardouina. Uwiecznił na nich codzienne życie dawnych mieszkańców zamku. Wiele to fotografie grupowe, na których widać pokojówki, kamerdynerów, ogrodników, stajennych czy pracowników kuchni. W 2016 roku cenne archiwum przekazała do Książa mieszkająca w Kanadzie wnuczka Hardouina.
Kosmopolityczny dwór Hochbergów
– Na początku XX wieku dla pięcioosobowej rodziny Hochbergów pracowało 400 osób służby. Poznając ich nazwiska i losy, pokazując ich twarze publicznie staramy się przedstawić naszą historię – mówi DW Mykytyszyn.
– Każda historia, każda pamiątka związana z Książem ma dla nas ogromną wartość – podkreśla. Jak mówi, wielu obywateli Niemiec „w gestach dobrej woli przekazało zamkowi artefakty z Książa, które przetrwały w prywatnych domach”.
– Odwiedził nas na przykład prawnuk zamkowego bibliotekarza Karla Johannesa Endemanna i przekazał zestaw mebli po dziadku i lustro, które jego babcia otrzymała w prezencie ślubnym od księżnej Daisy. To wszystko bardzo sentymentalne i wzruszające historie – opowiada.
Prace nad identyfikacją osób ze zdjęć Hardouina trwają zresztą już od blisko dekady. Wiele informacji znajduje się w Archiwum Państwowym we Wrocławiu, gdzie zachowały się dokumenty pracownicze z Książa. Zapewne większość z uwiecznionych na fotografiach znalazła się po wojnie na terenie Niemiec, ale mogą być też rozsiani po całym świecie, bo dwór Hochbergów „był bardzo kosmopolityczny”, podkreśla Mykytyszyn. W przyszłości planowana jest wystawa, przybliżająca pracowników służby zamkowej.
Historia odkrywana na nowo
Rzecznik Książa Mateusz Mykytyszyn mówi o jeszcze jednym wymiarze prowadzonej przez Książ akcji poszukiwawczej. – To okazja do porozumienia europejskimi ponad podziałami narodowymi. Wspólna historia, dziedzictwo kulturowe i zabytki nie mają narodowości, należą do nas wszystkich i wszyscy musimy o nie dbać – podkreśla.
Zamek Książ, a także Wałbrzych, kiedyś niemiecki Waldenburg, od wielu lat odkrywają na nowo niemiecką przeszłość tych ziem, które po wojnie znalazły się w granicach Polski. – Takie słowa, jak „poniemieckie”, „ziemie odzyskane” przestały funkcjonować na co dzień – mówi Mykytyszyn. Nowe pokolenie mieszkańców czuje się tam „u siebie”; w przeciwieństwie do tych, którzy osiedlili się na zachodnich ziemiach polskich 1945 roku. A przedwojenną historię traktuje się często jako wspólne dziedzictwo.
Już od lat 60. ubiegłego wieku prowadzone są prace restauracyjne w Książu, który w czasie wojny naziści przebudowywali na kwaterę Hitlera, a po wojnie splądrowała Armia Czerwona. W 2014 roku wyremontowano Mauzoleum Hochbergów. W Wałbrzychu prężnie działa Fundacja Księżnej Daisy von Pless, Angielki, ostatniej pani na zamku Książ, która działalnością charytatywną bardzo przysłużyła się miastu i regionowi.
Pielęgnowanie pamięci o dawnych włodarzach Książa pewnie ułatwia fakt, że Hochbergowie nie poparli reżimu hitlerowskiego. W czasie II wojny Światowej Alexander, średni syn Jana Henryka i Daisy, zaciągnął się do polskiego wojska na Zachodzie; był nawet pod Monte Cassino, choć z dala od centrum walk.
Wspomnienia śląskiego księcia
Od lat regularnym gościem w zamku Książ, a także w Pszczynie, również rodowej siedzibie Hochbergów, jest książę Bolko von Pless, wnuk Jana Henryka XV i Daisy, mieszkający dziś w Monachium. W 2015 roku otrzymał tytuł Honorowego Obywatela Wałbrzycha. 28 czerwca ukaże się książka z jego wspomnieniami, które spisał Mateusz Mykytyszyn.
„Dla mojej rodziny kraina ta była domem przez ponad 700 lat. Nasze wspólne dziedzictwo kulturowe stanowi pomost między przeszłością a przyszłością. Pozwala nam czerpać z tradycji oraz historii i na ich bazie budować porozumienie. Pomaga nam również leczyć rany i naprawiać pęknięcia z przeszłości” – mówi 86-letni potomek rodu Hochbergów we wstępie do swych wspomnień.