„Nie zalicza Niemiec”. „Handelsblatt” o planie Tuska
10 listopada 2024„Polski premier zapowiedział rozmowy z krajami partnerskimi w celu przygotowania Europy pod względem bezpieczeństwa na nową kadencję Donalda Trumpa. Najwidoczniej nie planuje udziału Niemiec” – pisze „Handelsblatt”.
„Premier Polski Donald Tusk rozpoczął dyplomatyczną ofensywę w celu wsparcia Ukrainy. Ma wkrótce spotkać się z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem, premierem Wielkiej Brytanii Keirem Starmerem, sekretarzem generalnym NATO Markiem Ruttem jak również czołowymi politykami krajów bałtyckich i północnoeuropejskich” – podał w niedzielę największy niemiecki dziennik ekonomiczny.
„Handelsblatt” zwrócił uwagę na zaniepokojenie w Kijowie i innych stolicach europejskich wywołane zwycięstwem Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA. Zdaniem politycznych obserwatorów w Kijowie, Trump może uzgodnić z prezydentem Rosji Władimirem Putinem „szybki deal”, który byłby niekorzystny dla Ukrainy i jej europejskich sąsiadów. Coraz częściej słychać głosy, że Europa sama powinna zadbać o swoje bezpieczeństwo.
Dyplomatyczna ofensywa Tuska
Zdaniem redakcji „Handelsblatt”, dyplomatyczna ofensywa Tuska jest odpowiedzią na te postulaty. Polski premier zapowiedział, że będzie współpracował z krajami, które mają „podobne spojrzenie” zarówno na geopolityczną i transatlantycką sytuację, jak również na sytuację w Ukrainie.
„Najwidoczniej Tusk nie zalicza Niemiec do tych krajów” – oceniła autorka materiału Mareike Mueller zaznaczając, że premier nie wymienił ani kanclerza Olafa Scholza, ani Republiki Federalnej Niemiec. Niemiecka dziennikarka podkreśliła, że relacje polsko-niemieckie „po początkowych nadziejach” po wyborze Tuska obecnie „uległy ochłodzeniu”.
„Polska odgrywa w europejskiej polityce bezpieczeństwa i obrony, a także w NATO ważną rolę” – czytamy w „Handelsblatt”. Pomimo tego Scholz nie zaprosił Tuska na pożegnanie Joe Bidena w Berlinie.
Mujtaba Rahman, dyrektor europejskiego biura think tanku Euroasia Group uważa, że w centrum europejskiej reakcji na Trumpa powinien stać Trójkąt Weimarski czyli Niemcy, Francja i Polska, ale Niemcy na własne życzenie „obniżają swoje znaczenie”.