Rosnąca presja Rosji wobec Ukrainy
21 czerwca 2014Mimo ogłoszonego w piątek (20.06) przez prezydenta Ukrainy Petro Poroszenkę tygodniowego , jednostronnego zawieszenia broni sytuacja we wschodniej części kraju wyraźnie się zaostrza. Żołnierze armii ukraińskiej wznowili walkę przeciwko prorosyjskim separatystom. Rzecznik prasowy armii ukraińskiej poinformował w Kijowie o ataku snajperów w dwóch punktach kontroli przy granicy ukraińsko-rosyjskiej, podczas którego raniono 9 ukraińskich żołnierzy. Ostrzelano też granatnikami oraz karabinami maszynowymi dwa inne punkty kontrolne oddalone od granicy z Rosją. W okolicach Sławiańska bojówkarze usiłowali zaatakować wzgórze zajęte przez ukraińskie siły rządowe.
Tym samym przerwane w piątek działania bojowe przeciwko prorosyjskim separatystom, po kilku godzinach podjęto na nowo. Według bojówkarzy rząd Ukrainy nie dotrzymał zawieszenia broni. A Paweł Gubariew, „ludowy gubernator” obwodu donieckiego, powiedział w rozmowie z rosyjskim nadawcą telewizyjnym "Rossija - 24", że albo armia ukraińska nie słucha prezydenta Poroszenki, albo ogłoszenie zawieszenia broni było kłamstwem.
Zawieszenie broni błędem strategicznym
Podczas, gdy kanclerz Angela Merkel uznała pokojowy plan prezydenta Poroszenki „za doskonałą podstawę" poszukiwania politycznych rozwiązań, dowództwo ukraińskiej armii skrytykowało zawieszenie broni. Zdaniem Andreja Bileckiego komendanta batalionu specjalnego przeznaczenia „Azow” podległego MSW Ukrainy trzeba było zamknąć granice z Rosją, by zapobiec przechodzeniu stamtąd na Ukrainę "terrorystów". Jednocześnie utrzymuje się przekonanie, że prezydent Poroszenko przerwał działania bojowe pod naciskiempolityków zagranicznych oraz kręgów dyplomatycznych. Krytycznie do pokojowego planu prezydenta Ukrainy odniósł się szef rosyjskiego MSZ Sergiej Ławrow. W wypowiedzi dla rosyjskiej agencji informacyjnej Interfax stwierdził on, że plan pokojowy dotyczący uregulowania sytuacji na wschodzie Ukrainy nie wzywa do dialogu, lecz utrzymany jest w tonie ultimatum. Ławrow wyraził też swoje zaniepokojenie z powodu ćwiczeń oddziałów ukraińskich na granicy z Rosją.
Stan najwyższej gotowości
Rząd Ukrainy obawia się, by oddziały rosyjskie nie przystąpiły do walk. „Utrzymująca się koncentracja wojsk rosyjskich postawionych w stan najwyższej gotowości bojowej przy granicy z Ukrainą jest powodem wielkiej troski”, stwierdził ukraiński MSZ.
Pomimo apeli zachodnich państw, prezydent Władimir Putin zarządził manewry przy granica z Ukrainą. Według zapewnień szefa sztabu generalnego Walerija Gerasimowa, weźmie w nich udział 65 tys. żołnierzy, 180 samolotów i 60 helikopterów. Manewry mają potrwać tydzień.
Nowe sankcje
Prezydenci USA i Francji Barack Obama i Francois Hollande oraz kanclerz Angela Merkel wezwali Władimira Putina w piątek wieczorem do wycofania wojsk z obszaru przy granicy z Ukrainą. W przypadku nie podjęcia takich kroków zagrozili Rosji nowymi sankcjami. Tak poinformował Pałac Elizejski po rozmowach telefonicznych trójki przywódców.
Tymczasem Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej chce postawić szefa MSW Ukrainy Arsenija Awakowa oraz gubernatora Dniepropietrowska Igora Kołomojskiego przed sądem za przestępstwa wojenne. Obu politykom zarzuca się stosowanie zakazanych środków i metod prowadzenia wojny. Podstawą zarzutów stawianych przez śledczych są zeznania świadków i poszkodowanych.
Dpa,rtr,afp/ jj/Alexandra Jarecka