Naukowcy: dwujęzyczność opóźnia objawy demencji
30 marca 2012Jak odkryli amerykańscy i kanadyjscy naukowcy osoby dwujęzyczne są lepiej uzbrojone na wypadek wystąpienia u nich choroby Alzheimera i innych rodzajów demencji niż osoby, które przez całe życie posługiwały się tylko jednym językiem.
Z badań wynika, że mózg osób posługujących się dwoma językami wytworzył swego rodzaju intelektualną rezerwę. Obszary mózgu, odpowiedzialne za zdolności lingwistyczne, pamięć i intelekt są aktywniejsze i bardziej rozbudowane u osób dwujęzycznych.
Dzięki tej intelektualnej rezerwie mózg lepiej może kompensować szkody wywołane przez demencję. U osób dwujęzycznych objawy demencji występują z 3-4 letnim opóźnieniem w porównaniu z chorymi jednojęzycznymi, jak donoszą naukowcy na łamach fachowego czasopisma "Trends in Cognitive Sciences".
Język uelastycznia mózg
"Nie jest to żadnym zaskoczeniem, że intensywne, wieloletnie ćwiczenie obcego języka pozostawia ślady w ludzkim umyśle i w mózgu", zaznacza autorka pracy naukowej na ten temat Ellen Bialystok z York University w Toronto. Dwujęzyczność wyciska na umyśle szczególne piętno. Osoba posługująca się kilkoma językami musi ciągle w myślach przełączać się z jednego języka na drugi, musi weryfikować ich struktury gramatyczne i słownictwo. To zwiększa elastyczność mózgu, zaznacza badaczka.
Jak do tej pory nie zostało jeszcze stwierdzone, jakie konkretne zalety ma elastyczność umysłu wywołana przez dwujęzyczność w życiu codziennym. Zespół naukowców wraz z Ellen Bialystok przeanalizował prace badawcze prowadzone do tej pory na temat demencji i dwujęzyczności i dokonał zestawienia wyników.
Naukowcy stwierdzili, że dwujęzyczność opóźnia wystąpienie objawów demencji. Defekty w mózgach pacjentów są podobne, lecz inaczej się one manifestują na zewnątrz, co stwierdzono w trakcie wizualizujących badań. Analizie poddano mózgi jednojęzycznych i dwujęzycznych pacjentów z chorobą Alzheimera, którzy obiektywnie mieli podobne objawy i to samo stadium demencji. U osób jednojęzycznych stwierdzono znacznie bardziej zaawansowane zmiany w mózgu niż u osób dwujęzycznych, pomimo, że objawy choroby u nich były podobne. "Jest to potwierdzeniem tezy, że dwujęzyczni pacjenci lepiej sobie radzą z chorobą i żyją przez dłuższy okres bezobjawowo", zaznacza Ellen Bialystok. Inne czynniki jak stopień inteligencji, wykształcenie i konstytucja cielesna były porównywalne u wszystkich badanych pacjentów, i różnice nie mogły z nich wynikać.
Czy wystarcza minimalna znajomość języka?
Badacze interesowali się także tym, kiedy muszą być nabyte umiejętności językowe i jak bardzo muszą być zaawansowane dla tak dobroczynnego wpływu. "Osoby w średnim wieku chcą oczywiście się dowiedzieć, czy dla nich nie jest już za późno z podjęciem nauki nowego języka i czy wystarczające są podstawowe umiejętności nabyte w szkole." - zaznaczają naukowcy. Według ich rozpoznania, jest tym lepiej, im wcześniej zostały nabyte te umiejętności i im są one wyższe.
Wczesna i gruntowna nauka języka obcego ma bowiem silniejsze oddziaływanie na strukturę mózgu, niż tylko pobieżna znajomość języka. Dowodem na to jest badanie przeprowadzone u pacjentów z Alzheimerem, którzy władali językiem angielskim i hiszpańskim. U osób świetnie władających obydwoma językami symptomy występowały dużo później i dużo później diagnozowano u nich chorobę.
dapd / Małgorzata Matzke
red. odp. Bartosz Dudek