Nielegalna migracja. Wielu migrantów na szlaku białoruskim
26 sierpnia 2024Pomimo zaostrzenia kontroli i wzmocnienia zabezpieczeń na granicach wciąż wielu migrantów dociera do Niemiec tzw. szlakiem białoruskim, czyli przez Rosję, Białoruś i Polskę. Według najnowszych danych niemieckiej policji federalnej w Berlinie i Brandenburgii na wschodzie Niemiec odnotowano od początku 2024 roku do lipca łącznie już 6547 przypadków nielegalnego wjazdu na terytorium tego kraju. Policja przypuszcza, że w nadchodzących miesiącach liczba ta może znacznie wzrosnąć; w poprzednich latach nielegalna migracja nasilała się w miesiącach jesiennych.
Od 2021 roku do 2023 roku liczba wykrytych przypadków nielegalnego wjazdu do Niemiec w Berlinie i Brandenburgii wzrosła z ok. 8400 do 15 000. W tym roku poziom ten może być porównywalny, ocenia policja.
Osoby nielegalnie przedostające się do Niemiec przez wschodnią granicę w Brandenburgii często docierają do Europy szlakiem białoruskim, uważanym za element działań hybrydowych Rosji i Białorusi przeciwko UE. Według Unii rosyjski prezydent Władimir Putin i białoruski dyktator Alaksandr Łukaszenka od 2021 roku ułatwiają migrantom z Bliskiego Wschodu, w tym krajów ogarniętych konfliktami, przedostanie się do Europy. Szlak ten prowadzi przez wschodnią granicę Unii między Białorusią a Polską.
Afgańczycy i Syryjczycy na czele
Według wcześniejszych danych niemieckiego rządu i policji federalnej, największą grupę osób, które przybyły do Niemiec nielegalnie przez Białoruś w ubiegłym roku i w pierwszej połowie 2024 r., stanowili Afgańczycy, a następnie Syryjczycy. Somalijczycy, Hindusi, Irańczycy i Jemeńczycy również znaleźli się w statystykach za okres od stycznia do czerwca 2024 roku. Wiele osób wjeżdżających tą drogą nie ma przy sobie żadnych dokumentów.
W połowie października 2023 roku niemiecka minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser zarządziła wprowadzenie tymczasowych kontroli stacjonarnych na granicach z Polską, Czechami i Szwajcarią. Od tego czasu były one kilkakrotnie przedłużane i mają obowiązywać przynajmniej do końca roku.
DPA/ widz