Niemcy chcą już chodzić na zakupy i do restauracji
28 lutego 2021Siedmiodniowy wskaźnik nowych zakażeń na 100 000 mieszkańców w Niemczech ponownie wzrósł. W sobotę (27.02.) Instytut Roberta Kocha podał, że wynosi on 63,8. To jeszcze daleko do celu, jakim jest liczba 35 – poniżej tego poziomu, wedle ustaleń niemieckich władz, mogłoby nastąpić znaczące luzowanie restrykcji pandemicznych.
W sondażu przeprowadzonym przez instytut Insa dla gazety „Bild am Sonntag" 75 procent respondentów opowiedziało się za ponownym otwarciem sklepów w marcu, 17 procent było przeciw. W przypadku restauracji 54 procent ankietowanych chciałoby, aby zostały otwarte w marcu, a 35 procent odrzuciło taki pomysł. Podobnie odpowiedzi rozkładały się w pytaniu o hotele (45 proc. do 37 proc.), salony kosmetyczne (44 proc. do 32 proc.) i muzea (42 proc. do 35 proc.).
Inaczej sytuacja przedstawia się w przypadku kin i teatrów: 35 procent jest za otwarciem w marcu, ale 46 procent jest przeciw. Również otwarcie obiektów sportowych i klubów fitness ma – nieznacznie - więcej przeciwników niż zwolenników (40 do 41).
Regionalne różnice
Niemiecki Związek Powiatów (Deutscher Landkreistag) opowiedział się za podejmowaniem decyzji o luzowaniu restrykcji na poziomie regionalnym. Prezes Związku Reinhard Sager powiedział gazecie „Welt am Sonntag", że rząd federalny i władze landów powinny przyjrzeć się bliżej lokalnym uwarunkowaniom. „Nie możemy czekać, aż w całych Niemczech wskaźniki będą tak niskie, że wszędzie można uzasadnić otwarcie. Różnice regionalne są po prostu zbyt duże" - podkreślił Sager. Sąsiadujące gminy i kraje związkowe powinny koordynować działania. Nie będzie jednak możliwe zapobiec „turystyce zakupowej".
Z kolei Niemiecki Związek Miast apeluje o ostrożność. „Na tym etapie nie może być mowy o żadnym kompleksowym otwarciu" – powiedział prezes Burkhard Jung w rozmowie z dziennikarzami grupy medialnej Funke (niedziela). „Potrzebujemy kroków otwarcia, które są wspierane przez odpowiednią strategię testowania.”
Testy dla klientów
„Otwieranie tak - ale z rozwagą. W przeciwnym razie to będzie ślepa ucieczka w trzecią falę" - powiedział bawarski premier Markus Söder (CSU) cytowany przez „Bild am Sonntag". Premier Badenii-Wirtembergii Winfried Kretschmann przyznał w talk show „Badische Neueste Nachrichten", że potrafi zrozumieć niecierpliwość ludzi. „Jedyną kwestią jest to, że wirus nie dba o to, czy jesteśmy zmęczeni, czy nie. To po prostu zakaża” – podkreślił polityk Zielonych. „Ale jeśli nie pojawią się nowe mutanty, wtedy możemy się spodziewać, że pandemia zostanie opanowana latem lub jesienią.”
Premier Nadrenii-Palatynatu Malu Dreyer, opowiada się za otwarciem restauracji, muzeów i sklepów, pod warunkiem przeprowadzania klientom szybkich testów. Wówczas staje się „mało prawdopodobne, że klienci zostaną zainfekowani”. Zdaniem Malu Dreyer, „to może stać się praktyką na wiosnę i lato”.
(DPA/sier)