Niemcy: Czołówka SPD podejrzana o zatajanie informacji
13 lutego 2014Szef SPD Sigmar Gabriel i inni czołowi politycy partii już w październiku 2013 wiedzieli, że nazwisko Sebastiana Edathy'ego pojawiło się w związku z dochodzeniem w sprawie pornografii dziecięcej. Poinformował ich o tym ówczesny minister spraw wewnętrznych Hans-Peter Friedrich (CSU). Już wówczas uprzedził, że wobec Edathy'ego może zostać wszczęte dochodzenie. Według tygodnika „Der Spiegel” nazwisko Edathy'ego wypłynęło w związku ze śledztwem prowadzonym przez kanadyjską policję przeciw międzynarodowej siatce pedofilskiej.
BKA potwierdziło
Informację o pojawieniu się nazwiska Edathy'ego potwierdził Sigmarowi Gabrielowi szef Federalnego Urzędu Kryminalnego (BKA) Jörg Ziercke. Gabriel przekazał ją tylko dwóm kolejnym politykom: ówczesnemu przewodniczącemu frakcji parlamentarnej SPD Frankowi-Walterowi Steinmeierowi i jej dyrektorowi zarządzającemu Thomasowi Oppermannowi, obecnemu szefowi frakcji. Wszyscy trzej uzgodnili, by informację tę potraktować poufnie. W opublikowanym w czwartek (13.02) oświadczeniu Oppermann tłumaczy, że podjęli taką decyzję, by nie zagrażać prowadzonemu dochodzeniu.
Policja znalazła zniszczone komputery
W niemieckich mediach pojawiły się tymczasem nowe informacje. Według doniesień rozgłośni NDR (Norddeutscher Rundfunk) i „Süddeutsche Zeitung“ (SZ), które powołują się na doniesienia z kręgów śledczych, podczas rewizji przeprowadzonej w poniedziałek (10.02) i w środę (12.02) w biurach i mieszkaniach Edathy'ego w Dolnej Saksonii i Berlinie znajdował się tylko jeden sprawny komputer. Wszystkie inne zostały usunięte. Znaleziono też części jednego lub więcej rozbitych dysków twardych. Zostały uszkodzone przypuszczalnie nieodwracalnie.
Edathy dementuje zarzuty i podkreśla swoją niewinność. Zaprzecza też, jakoby miał zniszczyć materiały dowodowe, zniszczony został tylko komputer z informacjami pochodzącymi z pracy parlamentarnej komisji śledczej badającej serię morderstw dokonanych przez nieonazistowską bojówkę NSU. Edathy stał na czele tej komisji. NDR i SZ podają tymczasem, że uprawniony przez niego adwokat już w grudniu kontaktował kilka prokuratur w Niemczech. Próbował dowiedzieć się, czy wobec jego klienta wszczęte zostanie śledztwo.
8 lutego 44-letni Sebastian Edathy niespodziewanie złożył swój mandat poselski. Decyzję tę tłumaczył względami zdrowotnymi.
(tagesschau.de, AFP) / Elżbieta Stasik
red. odp.: Iwona D. Metzner