Niemcy. Czy wizyty w byłych obozach powinny być obowiązkowe?
8 maja 2024– Odkryłam swoje powołanie po tym, jak sama po raz pierwszy przyjechałam z klasą na wycieczkę do byłego obozu koncentracyjnego – mówi Shania Timpe, studentka historii i politologii. Po studiach chciałaby profesjonalnie związać się z miejscami pamięci, pracować w nich jako ekspertka od edukacji. Na razie dorabia, organizując wycieczki do byłych obozów.
Młodzież przypomina
Rozmawiamy w byłym obozie koncentracyjnym Sachsenhausen w Brandenburgii. Shania przyjechała tu, by w ramach programu „Jugend erinnert” („Młodzież przypomina”) przedstawić swój projekt związany z pielęgnacją pamięci o zbrodniach popełnianych podczas II wojny światowej.
Program „Młodzież przypomina” wystartował w 2019 r. jako inicjatywa ministerstwa ds. rodziny, osób starszych, kobiet i młodzieży, niemieckiego MSZ i pełnomocnika rządu federalnego ds. kultury i mediów. Skierowany jest do młodych ludzi w wieku 12-27 lat i ma zachęcać ich do krytycznego spojrzenia na niemiecką historię i jej wpływ na teraźniejszość. Celem programu jest „wzmocnienie wartości demokratycznych i promowanie wzajemnej tolerancji”, informuje poświęcona mu strona internetowa.
– Żyjemy w czasach, w których coraz głośniej słychać głosy pytające: 'A co ma to z nami wspólnego? Ci ludzie żyli 79 lat temu. W tym temacie trzeba postawić kropkę'. A to nieprawda. Naszym zadaniem jest o tych ludziach przypominać – mówiła podczas spotkania z młodzieżą w Sachsenhausen 23 kwietnia Lisa Paus, minister ds. rodziny, osób starszych, kobiet i młodzieży. W wydarzeniu brały również udział Annalena Baerbock, minister spraw zagranicznych i Claudia Roth, niemiecka minister stanu.
Nauka o historii nie tylko z podręcznika
Kwestia tego, w jaki sposób pielęgnować pamięć o nazistowskich zbrodniach wśród młodzieży to w Niemczech w dalszym ciągu aktualny temat. Niemiecka chadecja (CDU/CSU) zapronowała wprowadzenie obowiązkowych wizyt w byłym obozach koncentracyjnych dla uczniów do programu nauczania w całych Niemczech.
– Pamięć powinno przeżywać się w sposób emocjonalny. I widzimy, że w miejscach takich, jak byłe obozy koncentracyjne to działa – tłumaczy pomysł w rozmowie z DW Thomas Jarzombek, rzecznik CDU/CSU ds. edukacji i badań. – Widzimy reakcje tych, którzy je odwiedzają. Uczniowie mogą przeżyć tam te tematy zupełnie inaczej, niż gdy czytają o nich w podręcznikach.
To nie pierwszy raz, gdy podobna propozycja trafia do Bundestagu. W przeszłości wprowadzenie obowiązkowych wizyt w miejscach pamięci do ogólnoniemieckiego programu nauczania popierała np. Centralna Rada Żydów, reprezentująca gminy żydowskie w Niemczech. Jej prezydent Josef Schuster i tym razem uważa, że każdy uczeń powinien odwiedzić miejsce, w którym upamiętnia się ofiary obozów koncentracyjnych. Takie wizyty powinny być jednak dobrze zorganizowane i następnie kontynuowane pedagogicznie, a same muzea powinny być do nich przygotowane finansowo i kadrowo, pisze rzecznik Centralnej Rady Żydów w odpowiedzi na prośbę o komentarz.
Wizyty w obozach: obowiązek czy własna ciekawość?
Z obowiązkiem wizyt niekoniecznie zgadza się Axel Drecoll, Dyrektor Fundacji Miejsc Pamięci Brandenburgii, która opiekuje się m.in. byłymi obozami koncentracyjnymi Sachsenhausen czy Ravensbrück.
– Rozumiem, że po strasznych doświadczeniach ataku Hamasu na Izrael 7 października 2023 r. doszło do nasilenia się sentymentów antysemickich i rządy chcą na to odpowiedzieć. Ale podchodzę sceptycznie do obowiązkowych wizyt w miejscach pamięci dla uczniów – mówi Drecoll. – Chcemy wejść w dialog z nastolatkami, zachęcić ich, by krytycznie i świadomie zastanowili się nad tym, do czego zdolna jest ludzkość w miejscach takich, jak tutaj. Jeśli ich do tego zmusimy, natrafimy na opór. Chcemy, by ich zaangażowanie się wynikało z ich własnej woli i motywacji.
Drecoll zauważa, że młodzi ludzie często wiele mogą dowiedzieć się o historii Niemiec z najbliżej otaczającej ich rzeczywistości - niekoniecznie podczas wizyty w obozie: – Wielu młodych ludzi w Niemczech nie ma w swoich rodzinach naocznych świadków tych zdarzeń. Ale chcemy, by zwrócili uwagę na swoje miejsce pochodzenia, kluby czy drużyny sportowe, do których należą. Czym taki klub zajmował się w czasie II wojny światowej? W ten sposób sami mogą połączyć kropki. Kiedy nastolatki zajmują się takimi badaniami, same dochodzą do wielu wniosków, i daje to bardzo dużo.
Gramatyka, ułamki... obozy zagłady?
A co na ten temat myślą uczestnicy programu „Młodzież przypomina”?
– W szkole obowiązkowa jest nauka gramatyki, ułamków czy tabliczki mnożenia. Dlaczego szkolne wyjazdy do obozów koncentracyjnych miałyby nie być obowiązkowe? – pyta Shania. – W szkole narzuca się naukę tylu rzeczy, a dyskutujemy jedynie o miejscach pamięci. A przecież ze społecznego punktu widzenia to bardzo ważne rozmawiać o tej części naszej historii, by nigdy się nie powtórzyła.
Studentka zauważa, że przed pierwszą szkolną wycieczką do obozu koncentracyjnego temat zbrodni popełnianych przez nazistów nie był dla niej i jej rówieśników centralny. – Dopiero po wycieczce do obozu zaczęliśmy z moimi znajomymi na ten temat otwarcie dyskutować. Dlatego uważam, że takie wyjazdy są ważne, bo umożliwiają młodzieży głębsze zastanowienie się nad naszą historią.
Inaczej widzi to Ben Mark, uczeń klasy maturalnej. – Trudno, żeby takie wyjazdy były obowiązkowe, szczególnie, że mają w nich brać udział nie dzieci, a nastolatki. A to może oznaczać, że w takiej grupie znajdą się ludzie, którzy już politycznie utożsamiają się ze skrajną prawicą. Nie tylko nie podejdą oni poważnie do takiego wyjazdu, dodatkowo mogą naśmiewać się z tych, dla których ten temat jest bliski albo emocjonalny. Dlatego uważam, że tego typu wyjazdy powinny być dobrowolne – tłumaczy Ben.
Na razie jedynym krajem związkowym, w którym wizyty w byłych obozach koncentracyjnych są obowiązkowe dla uczniów, jest Bawaria. W takich wyjazdach biorą udział uczniowie dziewiątej klasy. – Program nauczania przewiduje, że uczniowie szkół średnich muszą wykorzystać przykład miejsca pamięci obozu koncentracyjnego lub innych miejsc pamięci grup ofiar narodowego socjalizmu, aby ocenić potrzebę refleksyjnej kultury pamięci i omówić koniec Trzeciej Rzeszy w kategoriach wyzwolenia od nieludzkiej dyktatury – wyjaśnia rzeczniczka bawarskiego ministerstwa edukacji i kultury. – Odpowiednia wycieczka jest zatem wyraźnie zalecana, ale wdrożenie treści programowych jest obowiązkiem samych szkół – zaznacza.
Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>