Niemcy inwestują w Ukrainie mimo wojny. Mają wsparcie rządu
5 kwietnia 2023To, że ministrowi gospodarki towarzyszą na wyjeździe zagranicznym przedstawiciele biznesu, nie dziwi. Jest to jednak wyjątkiem w strefach konfliktów zbrojnych. Dlaczego więc niemieckie firmy inwestują w kraju, w którym toczy się wojna?
– Szczerze mówiąc, wcześniej byłem niechętny i twierdziłem, że teraz chodzi przede wszystkim o pomoc w nagłych wypadkach, a nie o inwestycje – mówi Michael Harms, dyrektor Komitetu Wschodniego Niemieckiej Gospodarki. Zmienił zdanie po dwóch dniach rozmów w Kijowie z przedstawicielami biznesu, władz i politykami. Michael Harms z sześcioma przedsiębiorcami i pełnomocnikiem banku rozwoju był w składzie delegacji, która wraz z ministrem gospodarki Robertem Habeckiem niespodziewanie przyjechała w poniedziałek (02.04.2023) do Ukrainy.
Robert Habeck w Ukrainie: Wsparcie niezbędne
– Ryzyko trzeba równoważyć z perspektywą nadziei, której Ukraina teraz potrzebuje – powiedział rozgłośni Deutschlandfunk Robert Habeck po rozmowach. – Oprócz silnej woli odbudowy i, jak sądzę, imponującej odwagi ludzi, którzy patrzą tu w przyszłość, kraj ten również niewyobrażalnie ucierpiał – mówił. Jak podkreślił, wsparcie gospodarcze jest Ukrainie niezbędne.
Michael Harms z kolei zwraca uwagę na stabilną sytuację na zachodzie kraju, m.in w Kijowie. I na wysoki popyt w takich branżach jak produkcja materiałów budowlanych, rolnictwo, logistyka i sektor energetyczny. Ale przyznaje też: – Prawdziwa odbudowa i wielka fala inwestycji nadejdzie dopiero, gdy skończy się wojna.
Wojna w Ukrainie: niemieckie firmy działają
Niemieckie firmy, które faktycznie działają w Ukrainie, ponoszą konsekwencje wojny. – Już na początku wojny została zaatakowana fabryka nasion Bayera, jedna z najnowocześniejszych w Europie, otwarta zaledwie w 2019 roku, której budowa kosztowała 200 mln euro – przypomina Matthias Berninger, który w grupie Bayer odpowiada za zrównoważony rozwój i relacje z polityką i społeczeństwem obywatelskim. – To był dla nas duży szok. Pomyśleliśmy: „Co teraz zrobimy?”.
Jak mówi, odpowiedź przyszła szybko i brzmiała: działamy dalej. – Zainwestujemy kolejne 60 mln w poprawę wydajności. Założenie jest proste: uważamy, że Ukraina to najlepsza w Europie lokalizacja dla produkcji nasion w Europie – mówi Matthias Berninger. W tej chwili Bayer produkuje w Ukrainie nasiona kukurydzy, ale planuje otworzyć produkcję nasion słonecznika.
Fixit: Przez pół roku pracowaliśmy w nocy
Na długo przed wybuchem wojny dwie fabryki w Ukrainie miała też grupa Freisinger Fixit, która produkuje materiały budowlane. – W ostatnim półroczu zmagaliśmy się z ogromnymi przerwami w dostawie prądu przez pół roku, które przez masowe ataki na infrastrukturę energetyczną były nieuniknione – mówi Michael Kraus, szef Fixit w regionie wschodnim.
– Do niedawna w ciągu ostatnich sześciu miesięcy mogliśmy utrzymywać produkcję tylko na nocnej zmianie, bo w ciągu dnia nie było wystarczającej ilości energii elektrycznej – przyznaje. Wieli pracowników poszło do wojska, niektórzy nie wrócili.
Wojna w Ukrainie i załamanie gospodarki
By w takich warunkach ułatwić firmom działanie w Ukrainie, rząd Niemiec wspiera ich inwestycje. W przypadku Ukrainy od lat dzieje się tak od lat, ale teraz z powodu wojny będzie rozszerzone.
– Zwykle tak nie robimy – zaznacza minister gospodarki Robert Habeck. – Nie możemy zabezpieczać inwestycji w strefach wojny. Jeśli zostaną zaatakowane, ryzyko staje się zbyt wysokie. Ale tutaj właśnie to robimy.
Takie wsparcie jest Ukrainie bardzo potrzebne: jej gospodarka załamała się w pierwszym roku wojny 2022, PKB spadł o ponad jedną trzecią, import i eksport spadł odpowiednio o 20 i około 30 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim.
Gamechanger: wsparcie rządu
Dla naszej firmy gwarancje rządu to gamechanger – zaznacza Kraus. Zapewnia to fabrykom przetrwanie. Według Ministerstwa Gospodarki rząd Niemiec zabezpiecza dziś w Ukrainie działanie 11 niemieckich firm – z łącznie 21 gwarancjami inwestycyjnymi na pokrycie kapitału w wysokości 221 mln euro.
Trzy z nich weszły na ukraińskich rynek już po rosyjskiej inwazji. Ministerstwo rozpatruje kolejne 21 wniosków na pokrycie kapitału w wysokości łącznie 48 mln euro.
Rząd zabezpiecza także niemiecki eksport na Ukrainę – w 2022 r. na kwotę 144,2 mln euro. Chodzi tu np. gwarancję wagonów kolejowych z dostawami zboża i środków ochrony roślin.
Inwestycje w Ukrainie a korupcja
Politycy powinni promować Ukrainę – ocenia Michael Harms – ale także zwracać uwagę na, „warunki ramowe, korupcję itp.”. W tej kwestii Ukraina ma „bardzo trudną spuściznę i zły wizerunek”. Ale jest na dobrej drodze.
– Takiego postępu jak w Ukrainie w walce z korupcją w ostatnich trzech, czterech latach nigdy wcześniej nie widziałem – przyznaje z kolei Michael Kraus.
Również przedstawiciel firmy Bayer pod tym względem optymistą: jak mówi, siedem lub osiem lat temu korupcja była tu wciąż kluczowym powodem rezygnacji firm inwestycji. Dziś jest inaczej, a rząd bardzo poważnie podchodzi do walki z tym zjawiskiem.
Jednak konsekwencje wojny mogą dotknąć Ukrainę na dłużej. – Praca w polu to częściowo loteria –mówi Berninger. – Wiemy, że wycofując się, Rosjanie celowo zostawiali miny na polach tak, by eksplodowały tylko wtedy, gdy wjedziesz na nie ciężkim sprzętem – dodaje, podkreślają, jak narażeni się przy tym rolnicy.
(DPA/mar)