Kontrole na granicy z RFN możliwe jeszcze przez 2-3 lata
3 kwietnia 2024Premier Brandenburgii Dietmar Woidke zamierza wspólnie z przedstawicielami Polski przeciwdziałać korkom tworzącym się na przejściu granicznym we Frankfurcie nad Odrą. Utrudnienia spowodowane są wprowadzeniem przez służby niemieckie kontroli na granicy, które mają zapobiec przenikaniu do Niemiec nielegalnych migrantów – podała w środę (3.04.) gazeta „Berliner Zeitung”.
„Oczywiście życzylibyśmy sobie, żeby kontrole graniczne w miarę możności nie utrudniały normalnego ruchu” – powiedział Woidke w wywiadzie dla „Maerkische Oderzeitung”, który omówiła „Berliner Zeitung”.
Polsko-niemieckie rozmowy o sytuacji na granicy
Na ten temat rząd Brandenburgii rozmawia ze stroną polską. – Uważam, że z nowym polskim rządem dojście do porozumienie będzie łatwiejsze niż jeszcze pół roku temu (gdy rządził PiS – red.) – ocenił premier niemieckiego landu graniczącego z Polską. Oba rządy powinny jego zdaniem usiąść do stołu i wypracować dobre dla obu stron rozwiązania.
„Niestety, od niemal ośmiu lat nie odbyły się międzyrządowe konsultacje. Uważam, że to bardzo dobry sygnał, iż na ten rok zapowiedziano takie międzyrządowe spotkanie. Jest nadzieja na dobre rozwiązanie problemu” – zaznaczył polityk SPD.
Z powodu kontroli na moście łączącym Słubice i Frankfurt oraz na przejściu na autostradzie A12 tworzą się długie korki. Jak zaznacza „Berliner Zeitung”, skargi napływają przede wszystkim od osób z powodu pracy regularnie kursujących między Słubicami a Frankfurtem oraz od przedstawicieli firm spedycyjnych.
Stałe kontrole jeszcze przez dwa-trzy lata
Szef brandenburskiego MSW Michael Stuebgen stoi na stanowisku, że stałe kontrole graniczne będą konieczne jeszcze przez dwa do trzech lat. Stałe kontrole na granicy z Polską i Czechami władze niemieckie wprowadziły w połowie października 2023 r. w związku z rosnącą liczbą nielegalnych migrantów.
Czy kontrole graniczne są skutecznym instrumentem w walce przeciwko nielegalnej migracji? – zastanawia się publicystka tygodnika „Die Zeit” Katharina Schuler. Autorka podkreśliła, że obecnie niemal wszystkie siły polityczne w Niemczech uważają kontrole za sensowne i pożyteczne. W powszechnej ocenie kontrole doprowadziły do obniżenia liczby nielegalnych migrantów. „Po dokładniejszym przyjrzeniu się liczbom nasuwają się wątpliwości” – pisze Schuler.
Spadek liczby wniosków o azyl
Autorka przyznaje, że liczba wniosków o azyl rzeczywiście zmalała – o ile w październiku 2023 r. złożono blisko 32 tys. wniosków, to w lutym było ich tylko 19,5 tys. Co prawda w zimie liczba wniosków o azyl jest z zasady niższa niż w innych porach roku, jednak w lutym 2024 r. podań o azyl było o 4,5 tys. mniej niż w lutym 2023 r.
Powołując się na działaczy pomagających uchodźcom, Schuler wyjaśnia, że migranci mają coraz większe problemy z dotarciem do Niemiec i że narażeni są na represje i fizyczną przemoc. „W Polsce uchodźcy są siłą przeganiani w kierunku Białorusi, co ma miejsce także po zmianie rządu, jak twierdzą współpracownicy NGO-sów Dom Otwarty i Grupa Granica” – czytamy w „Die Zeit”.
Jeżeli uchodźca przedostanie się na granicę niemiecką i oświadczy, że chce wystąpić o azyl, to musi zostać wpuszczony – przyznaje MSW. Dlatego kontrole graniczne nie mają większego wpływu na liczbę postępowań azylowych – powiedział szef związku zawodowego policjantów Andreas Rosskopf. W dodatku, na całej liczącej 2500 km wschodniej i południowej granicy istnieje blisko 30 stałych punktów kontrolnych. Gangi przemytników ludzi działają profesjonalnie i szybko reagują na kontrole, zmieniając trasy przerzutu.
Psychologiczny efekt kontroli
Od wprowadzenia w październiku stałych kontroli niemieckie służby odnotowały 26,1 tys. nielegalnych przekroczeń granicy. 15,6 tys. osób zawrócono z niemieckiej granicy.
Zdaniem niemieckiej policji istnieje wyraźna dysproporcja pomiędzy użytymi do kontroli siłami (1600 funkcjonariuszy) a efektami ich działalności. Niemiecki rząd obstaje jednak przy kontrolach uważając, że mają one efekt psychologiczny. Celem jest uspokojenie mieszkańców obawiających się fali migrantów. Na wiosnę, gdy poprawią się warunki pogodowe, liczba uchodźców może jednak znów się zwiększyć – przewiduje dziennikarka „Die Zeit”.