Niemcy: Lecznicza marihuana dla najciężej chorych
4 maja 2016Rząd Niemiec otworzył drogę do medycznego stosowania marihuany w przypadkach najciężej chorych pacjentów. Ministrowie na posiedzeniu poparli projekt ustawy przygotowany przez szefa resortu zdrowia. Hermann Gröhe (CDU) proponuje, by koszty takiego leczenia przejmowały kasy chorych.
Uprawy pod kontrolą państwową
Dzięki recepcie, cierpiący na ból pacjenci, którym nie pomaga inna terapia, będą mogli kupić w aptece suszone kwiatostany konopi indyjskich oraz preparaty na ich bazie. Ustawa ma po przyjęciu przez Bundestag wejść w życie najpóźniej wiosną przyszłego roku. By zapewnić wystarczającą ilość preparatu, do celów medycznych będą mogły być prowadzone uprawy, jednak pod ścisłą kontrolą państwa. Zajmie się tym Federalny Instytut Leków i Produktów Medycznych (Bundesinstitut für Arzneimittel und Medizinprodukte).
Dotychczas, ciężko chorzy pacjenci - cierpiący na raka, AIDS, Parkinsona lub stwardnienie rozsiane - mogli kupić w aptece medykamenty na bazie marihuany, ale musieli płacić z własnej kieszeni oraz mieć na to specjalne pozwolenie. Według danych rządowych, w kwietniu takie dokumenty posiadało 647 pacjentów.
Okazja do badań i dalszego poznania substancji
Minister Gröhe wyjaśnił, że celem obecnej inicjatywy ustawodawczej jest jak najlepsza opieka zdrowotna nad chorymi. Jeśli nie pomaga im nic innego, powinni dostać z kasy chorych pieniądze na sfinansowanie terapii konopiami indyjskimi. – Ponadto chcemy rozpocząć badania, by dokładnie poznać ich medyczne zastosowanie – dodał szef resortu.
Pełnomocniczka rządu RFN ds. walki z narkomanią, Marlene Mortler (CSU), tłumaczy, że medyczne zastosowanie marihuany w ściśle określonych granicach ma sens. Według niej, substancje te "nie są jednak nieszkodliwe", dlatego nie ma mowy o ich legalizacji do prywatnego użytku. Podobnego zdania jest Hermann Gröhe. Jak mówił minister zdrowia w telewizji ARD, "liberalne przepisy w innych krajach nie stanowią argumentu dla powszechnej legalizacji w Niemczech".
dpa, rtr, epd / Dagmara Jakubczak