Niemcy. Media o spadku poparcia dla rządu i planach CDU
13 stycznia 2024Reputacja niemieckiego rządu wśród społeczeństwa spadła do najniższego z notowanych dotychczas poziomów. Według „Barometru politycznego” publicznego nadawcy ZDF, tylko 27 procent respondentów stwierdziło, że rząd wykonuje dobrą robotę. 69 procent uważa inaczej. Ocena kanclerza Olafa Scholza (SPD) wypadła podobnie. Między innymi o tym Scholz rozmawiał z parlamentarzystami frakcji SPD w Bundestagu.
We „Frankfurter Allgemeine Zeitung” (FAZ) czytamy: „Kanclerz, który jak sam twierdzi, zawsze ma plan w kieszeni marynarki, wmanewrował się w trudną sytuację. Kilkakrotnie obiecywał, że pomimo kryzysów i punktów zwrotnych, życie obywateli się nie zmieni. Udawało mu się utrzymywać tę iluzję tak długo, jak długo starczało pieniędzy. Teraz trzeba oszczędzać, obywatele muszą (...) zaakceptować cięcia. Czy można się dziwić, że ludzie wychodzą na ulice? Chciałoby się tylko wiedzieć, jaki plan ma Scholz, by się z tego impasu wykaraskać.”
„Lausitzer Zeitung” przypomina, że jeden z ostatnich sondaży wskazuje na zaledwie 13-procentowe poparcie dla partii socjaldemokratów, a wyniki sondaży „mogą zostać przebite przez katastrofalne wyniki wyborów (do parlamentów krajów związkowych – red.) w tym roku, po których może nastąpić katastrofalny wynik w wyborach federalnych”. Dlatego socjaldemokraci starają się zdaniem dziennika rozliczyć swojego kanclerza. „Przede wszystkim powinien był obiecać lepszą komunikację, więcej emocji i empatii. W kwestiach merytorycznych, przede wszystkim w sprawie hamulca zadłużenia, Scholz wkrótce na pewno zmięknie. A ponieważ brakuje tak dużo pieniędzy, na pewno znajdzie się wystarczająco dużo sytuacji kryzysowych, aby uzyskać pożyczki. Ale jeśli wszystko to nie zdobędzie wkrótce większego poparcia wyborców, socjaldemokraci będą zadawać sobie pytanie, czy Olaf Scholz jest właściwym człowiekiem na tym stanowisku”, czytamy w gazecie regionalnej z Łużyc.
Inne dzienniki zastanawiają się nad tym, w jaki sposób słabnące poparcie dla SPD wpływa na wzrost poparcia dla CDU, której zarząd w piątek i sobotę obraduje w Heidelbergu.
„Rhein-Neckar-Zeitung” zauważa, że „względny triumf CDU/CSU naturalnie korzysta ze słabego wizerunku koalicji rządzącej”, jednak w przypadku zwycięstwa wyborczego CDU/CSU musiałaby utworzyć rząd z jedną z trzech partii obecnie rządzących, być może z „wybranym” przez szefa CDU Friedricha Merza „głównym wrogiem” czyli Zielonymi. W ten weekend chrześcijańscy demokraci mogliby zabrać się za realizację podstawowego planu, który ma być omawiany. „Ale to jeszcze nie ten etap. W końcu największym problemem w kraju nie są teoretyczne opcje rządowe, największym problemem jest brak poczucia bezpieczeństwa. A piłka jest po stronie kanclerza. Olaf Scholz musi się pilnie postarać – już raz to zrobił: w 2021 roku (w wyborach do Bundestagu – red.)”, podkreśla dziennik.
„Fakt, że CDU chce wygrać trzy wybory do parlamentów krajów związkowych we wschodnich Niemczech, powinno być sprawą oczywistą, biorąc pod uwagę katastrofalny stan partii rządzących”, komentuje z kolei „Volksstimme” z Magdeburga, przypominając jednocześnie o rosnących we wschodnich landach notowaniach Alternatywy dla Niemiec (AfD), która „pędzi od jednego rekordu do kolejnego”. „Deklaracja z Heidelbergu”, która ma zostać przyjęta na zakończenie dwudniowego posiedzenia zarządu CDU, zdaniem dziennika „nie nada merytorycznego impetu CDU poprzez ogólne żądania niższych cen energii, niższych podatków od przedsiębiorstw i przywiązanie do energii jądrowej. A byłoby to pilnie potrzebne, aby udowodnić wyborcom: 'Naprawdę stać nas na więcej'”.
Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>