Minister finansów nie chce zwiększyć wydatków na obronę
20 maja 2018Federalny minister finansów Olaf Scholz (SPD) odrzucił żądania znacznego zwiększenia wydatków na obronę. Jak powiedział w wywiadzie dla "Bild am Sonntag" (BaS), na daleko idące zwiększenie budżetu obronnego brakuje środków. Przewidywane dodatkowe wpływy z podatków w wysokości ok. 10 mld euro w ciągu najbliższych 5 lat zostaną, jak wyjaśnił, przeznaczone przede wszystkim na rozbudowę sieci cyfrowej oraz ograniczenie negatywnych skutków zimnej progresji w podatku dochodowym od osób fizycznych. "Jeśli uda się nam to wszystko zrealizować, to, rzecz jasna, z dodatkowych wpływów z podatków nie zostanie już wiele na wydatki na obronę, pomoc rozwojową i inne projekty koalicji rządowej", podkreślił minister Scholz.
Mniej niż 2 procent żądane przez Trumpa
Tymczasem minister obrony Ursula von der Leyen z CDU domaga się, żeby do roku 2025 wydatki na wojsko wzrosły z 1,2 do 1,5 procent niemieckiego PKB. Zdaniem ekspertów, w takim przypadku budżet obronny wyniósłby ok. 60 mld euro. To więcej niż wcześniej przewidziano na ten cel w nadchodzących latach, ale mniej niż żądane przez prezydenta USA Donalda Trumpa przynajmniej 2 procent PKB, których domaga się on od sojuszników USA z NATO.
SPD uważa cel, w postaci 2 procent PKB na obronę w ramach sojuszu NATO, za zawyżony i prowadzi spór w tej sprawie z CDU/CSU. Sama kanclerz Merkel oficjalnie go popiera, ale unika konkretnych wypowiedzi na temat wzrostu wydatków na Bundeswehrę i projekty realizowane z partnerami z Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Druga pozycja w niemieckim budżecie
W niemieckim budżecie państwa wydatki na obronę zajmują obecnie drugie miejsce. Dlatego minister finansów odmówił żądaniom minister obrony, ale po ocenie przewidywanych wpływów z podatków zasugerował przeznaczenie więcej pieniędzy na Bundeswehrę. Nie podał jednak żadnej konkretnej sumy.
Z drugiej strony Scholz obiecał ludziom korzystającym z zasiłku dla bezrobotnych i ubezpieczenia zdrowotnego 10 mld euro ulg podatkowych na podstawie obliczeń specjalistów z jego resortu. "Obniżymy wszystkim wysokość składki na ubezpieczenie na wypadek bezrobocia i postaramy się, żeby pracodawcy ponownie płacili połowę ubezpieczenia zdrowotnego", powiedział. Jeśli tak się stanie, niemieccy podatnicy zostaną odciążeniu o prawie 10 mld euro.
(afp/pa)