Niemcy: na grzyby, ale z umiarem
21 października 2019Łagodna aura jesienna sprzyja wyspowi grzybów. Grzybiarze cieszą się z każdego borowika, koźlarza czy pieprznika jadalnego zwanego pospolicie kurką. Chociaż w Niemczech zbieranie grzybów jest w pełni dozwolone i legalne, może zakończyć się sporym mandatem.
To właśnie przydarzyło się grzybiarzowi z Boppardu w Nadrenii-Palatynacie, jak poinfomował w poniedziałek dziennik "Die Welt". Mężczyzną zainteresowała się policja, ale z całkiem innego powodu. Została ona poinformowana o pozostawionym przez samochód prawie dwukilometrowym śladzie oleju na drodze. Funkcjonariusze znaleźli pojazd wraz z właścicielem i odkryli na tylnym siedzeniu auta 3 kosze, worek lniany i karton wypełnione po brzegi grzybami.
19 kg borowików
Chodziło o 19 kg głównie borowików, które są w Niemczech pod ochroną. Jak zapewnił mężczyzna, grzyby zebrał nie tylko z myślą o swojej rodzinie, lecz także z myślą o innych krewnych. Tymczasem policja skonfiskowała większą część zbiorów. Według federalnego rozporządzenia dot. ochrony gatunków w Niemczech właśnie w przypadku grzybów szlachetnych, jak borowika, koźlarza czy kurek obowiązuje limit do 2 kg. Natomiast całkowitym zakazem zbierania objęte są trufle i jadalne muchomory cesarskie. Kary za łamanie przepisów w Niemczech są wysokie i wynoszą od 2,5 tys. do 10 tys. euro.
Jeszcze gorzej jest w Holandii, gdzie zbieranie grzybów, jagód, jeżyn jest całkowicie zabronione i uznawane za kradzież.
(dpa/jar)