Niemcy o meczu z Gruzją: Polacy są nie do pobicia
15 listopada 2014"Kicker" tytułuje swój artykuł: "Polski festyn strzelecki" i pisze: "W grupie D, do której należą także Niemcy prowadzący ją Polacy stawili czoła Gruzinom i wyszli z tego pojedynku bez szwanku. Po słabej pierwszej połowie Polacy osiągnęli w drugiej znakomitą formę i suwerennie zwyciężyli 4:0. (...)
Wieczorem Niemcy zmierzyli się w historycznym pojedynku z Gibraltarem. Mistrzowie świata zakończyli mecz z totalnym outsiderem mizernym zwycięstwem 4:0 dzięki dwóm bramkom Muellera, jednej Goetzego i samobójowi przeciwnika".
"Bild-Zeitung" podkreśla, że to dzięki Piszczekowi, grającemu w Dortmundzie i Lewandowskiemu z Bayernu Polska wygrała mecz kwalifikacyjny i dalej prowadzi w tabeli. "A strzelcami były postrachy Niemiec!".
"Glik, Krychowiak, Mila i Milik wybili naszych sąsiadów na top w trzecim zwycięskim meczu. Mila i Milik byli strzelcami już podczas historycznego meczu 2:0 z Niemcami".
"Leverkusen się ucieszy!" - pisze tabloid. "W lecie Arkadiusz Milik z Augsburga wrócił do Leverkusen. Ten klub podał go dalej do 2015 r. do Ajaxu Amsterdam. Ta zmiana zdaje się mu dobrze robić, mógłby strzelić chyba jeszcze więcej goli."
"Polacy dalej wszystkich wyprzedzają" - pisze portal sportowy "sportal.de". "Obydwie drużyny grały z podniesionym wizjerem i pokazały kibicom na stadionie Borisa Pajchadze rozrywkowe widowisko. W pierwszej połowie przede wszystkim Kamil Grosicki dawał pary w polskiej drużynie. Prawy pomocnik w Stade Rennes, który w narodowej reprezentacji gra o wiele ofensywniej, trafił w 17. minucie strzałem z daleka tylko w poprzeczkę. (...) Gruzja na rodzimym boisku co prawda z werwą parła do przodu, ale w ofensywie nie była zbyt sprytna. Ostatnie podanie przejął dobrze ustawiony polski obrońca".
"Sueddeutsche Zeitung" kwituje mecz stwierdzeniem "Polacy są nie do pobicia".
opr. Małgorzata Matzke