Niemcy obawiają się recesji
1 grudnia 2012Zdaniem niemieckich ekspertów ds. gospodarczych za wcześnie jest jeszcze na odwołanie alarmu. Ekonomista Peter Bofinger zaprzeczył w wypowiedzi dla Frankfurter Allgemeine Zeitung, jakoby najgorszy okres w kryzysie europejskim już minął. -W krajach południowej Europy rozwija się recesja i wzrasta zadłużenie, dlatego nie mogę potwierdzić opinii, że najgorsze mamy za sobą- powiedział Bofinger.
Również Kai Carstensen z Instytutu Ifo w Monachium uczula na utrzymującą się recesję i koszty ratowania euro. „Jeśli chodzi o finansowe obciążenia dla Niemiec, to najgorsze mamy dopiero przed sobą”- twierdzi.
Małe nadzieje
Prezes Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghi nie robi wielkich nadziei na szybkie zakończenie kryzysu euro. Podczas swojej wizyty w Paryżu w piątek (30.12) stwierdził w wywiadzie dla francuskiej rozgłośni radiowej Europe 1, że liczy na to, iż w pierwszej połowie nadchodzącego roku dojdzie do odprężenia sytuacji. Jednocześnie traktuje on obniżenie w ubiegłym tygodniu przez agencję ratingową Moody's oceny Francji, jako sygnał, który francuscy politycy powinni potraktować poważnie. Powinni też zrobić wszystko, by zwiększyć konkurencyjność Francji.
-Nie wyszliśmy jeszcze z kryzysu- ostrzega Draghi, zaprzeczając optymistycznej opinii prezydenta Francji Francois'a Hollande'a, według którego jednomyślność w eurolandzie, co do kolejnego pakietu pomocowego dla Grecji jest dowodem na to, że kraje strefy euro wychodzą z kryzysu.
Alexandra Jarecka (ard, afp)
red. odp.: Andrzej Pawlak