Niemcy ogłaszają blokadę budżetową. Świadczenia będą płynąć
21 listopada 2023Minister finansów Niemiec Christian Lindner zaciąga budżetowy hamulec bezpieczeństwa i nakazuje pozostałym resortom zablokowanie dużej części wydatków z planu finansowego państwa na 2023 rok – podają we wtorek (21.11.2023) niemieckie media. To konsekwencja niedawnego wyroku Federalnego Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, że przesunięcie przez rząd Olafa Scholza 60 mld euro z funduszu na walkę ze skutkami pandemii koronawirusa do Funduszu Klimatu i Transformacji było niezgodne z konstytucją. Rząd w Berlinie szuka teraz sposobów na załatanie ogromnej dziury budżetowej.
Agencja Reuters dotarła do pisma, jakie sekretarz stanu w Ministerstwie Finansów Werner Gatzer skierował do pozostałych resortów i Urzędu Kanclerskiego. Informuje on, że aby uniknąć obciążeń na przyszłe lata budżetowe, zamierza „zablokować ze skutkiem natychmiastowym” wszystkie dostępne środki na zobowiązania w wymienionych przez niego sekcjach budżetu na 2023 rok. Resorty będą mogły dokonywać płatności tylko „w szczególnych indywidualnych przypadkach”.
Według Reutersa blokada obejmuje również Fundusz Klimatu i Transformacji oraz wart 200 mld euro pakiet przeciwdziałania skutkom wzrostu cen energii.
Budżet na 2024 roku pod znakiem zapytania
Jak tłumaczył we wtorek rano w telewizji WRD sekretarz generalny rządzącej SPD Kevin Kuehnert, krok ministerstwa finansów nie oznacza, że państwo nie może już wydawać żadnych pieniędzy. Zapewnił, że świadczenia nadal będą wypłacane. Blokada budżetowa dotyczy jedynie zaciągania zobowiązań na przyszłe lata.
Podczas gdy niemiecki rząd nadal szuka wyjścia z budżetowych tarapatów po wyroku TK, eksperci już ostrzegają, że zagrożony może być także plan finansowy państwa na 2024 rok, a także wydatki z Funduszu Stabilizacji Gospodarczej na kwotę 165 mld euro.
„Podobnie jak w przypadku budżetu na 2023 r., konstytucyjność projektu budżetu na 2024 r. nie jest obecnie zapewniona” – ocenił kierownik Katedry Prawa Publicznego na Uniwersytecie w Heidelbergu Hanno Kube w piśmie, cytowanym przez dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” (FAZ).
Zawiesić hamulec zadłużenia
Część polityków SPD opowiada się za tym, aby – podobnie jak w 2020 r. podczas kryzysu spowodowanego pandemią koronawirusa – ogłosić zawieszenie zapisanego w konstytucji hamulca zadłużenia. To właśnie na złamanie tego zapisu wskazał w swoim wyroku Trybunał w Karlsruhe.
Zdaniem szefa klubu parlamentarnego SPD Rolfa Muetzenicha wyjątek od hamulca zadłużenia będzie konieczny w 2024 roku, „a może i dłużej”. W rozmowie z magazynem „Stern” Muetzenich wskazał na „ogromne wyzwania finansowe związane ze zmianami klimatu, nową polityką przemysłową, ale też polityką zagraniczną, które w przyszłym roku nie znikną”. Jego zdaniem aktualne wydarzenia na świecie powodują powstanie „nadzwyczajnych sytuacji”, mających poważny wpływ na sytuację finansów państwa, co zgodnie z konstytucją jest przesłanką dla zawieszenia hamulca zadłużenia. Przeciwna takiemu rozwiązaniu jest jednak współrządząca liberalna FDP, partia ministra finansów Christiana Lindnera.
Zgodnie z zapisaną w niemieckiej ustawie zasadniczej regułą fiskalną, nazywaną hamulcem zadłużenia, dopuszczalny pułap strukturalnego – a więc niezależnego od wahań koniunktury – deficytu budżetowego to równowartość 0,35 proc. PKB.
(RTR, AFP/widz)