Niemcy ostrzej z imigrantami wchodzącymi w konflikt z prawem
12 października 2016Minister spraw wewnętrznych Niemiec Thomas de Maiziere chce ostrzej obchodzić się z cudzoziemcami, którzy weszli w konflikt z prawem czy zostali uznani za zagrożenie dla bezpieczeństwa. MSW planuje zmianę przepisów dotyczących tak zwanego pobytu tolerowanego i chce zatrzymywać i deportować te osoby.
Zmniejszenie zagrożenia
Wobec cudzoziemców z nakazem opuszczenia RFN, którzy weszli w konflikt z prawem i mogą być źródłem znacznego zagrożenia, konstruuje się nowy powód aresztu deportacyjnego: osoby te powinny być wydalane w interesie bezpieczeństwa państwa. MSW przesłał projekt tej ustawy do innych resortów w celu konsultacji.
Niemieckie służby bezpieczeństwa zaklasyfikowałały ponad 500 osób ze środowisk islamistycznych w Niemczech jako elementy zagrożenia. Służby bezpieczeństwa wychodzą z założenia, że byłyby one w stanie dokonać aktów terroru. Do grona tego Federalny Urząd Kryminalny zalicza między innymi 97 konwertytów. Nie wszystkie te osoby przebywają w Niemczech, wiele z nich jest za granicą.
Minister de Maiziere wskazuje, że liczba osób, które powinny opuścić RFN, w bieżącym roku wzrośnie o co najmniej 100 000. Do 31 sierpnia na terenie Niemiec przebywało 210 209 cudzoziemców z nakazem opuszczenia Niemiec. 158 190 z nich nie otrzymało zezwolenia na tzw. pobyt tolerowany (Duldung).
Mniej pobytów tolerowanych
Szef niemieckiego MSW chce znacznie ograniczyć możliwości przyznawania prawa do pobytu tolerowanego. Jeżeli niemożliwa jest deportacja, ponieważ cudzoziemiec np. nie podaje urzędom swojej tożsamości lub wprowadza je w błąd podając inne obywatelstwo czy nie współpracuje przy pozyskaniu nowych dokumentów tożsamości, nie otrzyma on prawa do pobytu tolerowanego - napisano w projekcie ustawy.
Także w przypadku, gdy kraj pochodzenia uchodźcy odmawia wystawienia nowych dokumentów tożsamości, nie będzie to powodem, by danej osobie przyznać prawo do pobytu tolerowanego. Osoby z nakazem opuszczenia Niemiec nie mają też mieć szans ukrycia się przed deportacją, ponieważ termin deportacji nie będzie im już obwieszczany z miesięcznym wyprzedzeniem.
Reakcja na zamachy
Szef MSW chce przedłużyć z 4 do 14 dni możliwość trzymania kogoś w areszcie deportacyjnym, przede wszystkim osoby chcące uniknąć deportacji. Minister de Maiziere zapowiedział te obostrzenia już w sierpniu 2016, w reakcji na zamachy w Ansbach i Wuerzburgu.
W lipcu br. 17-latek, uzbrojony w siekierę i nóż, w pociągu podmiejskim koło Wuerzburga zaatakował pasażerów, po części ciężko raniąc pięć osób. Policjanci zastrzelili zamachowca, który na filmie wideo sam określał się jako bojownik tak zwanego „Państwa Islamskiego”. Podawał się on za Afgańczyka i przybył jako uchodźca do Niemiec.
Niecały tydzień później w bawarskim Ansbach 27-letni mężczyzna wysadził się w powietrze na festiwalu muzycznym, raniąc 15 osób. Syryjskiemu uchodźcy, po kilkakrotnym przedłużeniu prawa do pobytu tolerowanego, groziła deportacja do Bułgarii. Kilkakrotnie był on na leczeniu psychiatrycznym. „Państwo Islamskie” wzięło ten zamach na swoje konto.
rtr, dpa / Małgorzata Matzke