Niemcy: Podróże samolotem tak, ale nie od razu
9 lutego 2021Takie są wyniki ankiety przeprowadzonej przez globalną firmę badań rynku Dynata. Sondaż przeprowadzono na początku lutego na reprezentatywnej próbie respondentów, których zapytano o ich plany urlopowe w razie nagłego odwołania przez rząd Niemiec ograniczeń związanych z lockdownem.
Gotowi jeszcze poczekać
13,4 procent uczestników badań odparło, że także po takim sygnale powrotu do normalności odczekają od siedmiu miesięcy do roku, zanim ponownie kupią bilet lotniczy.
21 procent podało, że są gotowi poczekać nawet dłużej niż rok zanim wsiądą na pokład samolotu, a 22 procent respondentów w ogóle nie zamierza wybrać się w podróż samolotem.
Niemcy nie spieszą się na lotniska
Gotowość do spontanicznego spakowania walizki i kupna biletu lotniczego w ciągu tygodnia od chwili zniesienia restrykcji związanych z koronakryzysem zgłosiło zaledwie 3,3 procent uczestników ankiety. Kolejne 2,5 procent podało, że poczeka z taką decyzją od tygodnia do dwóch, a 6,9 procent zamierza zastanawiać się nad nią przez trzy do czterech tygodni. 15,1 procent Niemców taka decyzja zajmie od czterech do sześciu miesięcy.
Oznacza to, że ożywienie w ruchu lotniczym mogłoby nastąpić już latem. Pełnomocnik rządu do spraw turystyki Thomas Bareiß uważa, że w ciągu kilku miesięcy wzrośnie gotowość Niemców do podróżowania samolotem i urlopowych podróży w ogóle. Swoje nadzieje opiera na pozytywnych wynikach akcji masowych szczepień ludności i szybkich testach na koronawirusa. Dzięki nim sytuacja w turystyce powinna stopniowo powrócić do normalności.
Brytyjczycy też zwlekają
Podobne nastawienie wobec podróży lotniczych, jak wynika z danych firmy Dynata, panuje także w Wielkiej Brytanii. Ponad połowa Brytyjczyków nie planuje podróży samolotem w ciągu sześciu miesięcy po zniesieniu przez rząd ograniczeń związanych z pandemią koronawirusa.
W tej grupie są także ci mieszkańcy Wysp, którzy z przekonania bardzo niechętnie korzystają z usług linii lotniczych.
Kłopoty TUI
Największy na świecie koncern turystyczny TUI, który bardzo ucierpiał wskutek koronakryzysu, opiera swoje nadzieje na tym, że do lata nie tylko w Wielkiej Brytanii, ale w całej Europie akcja szczepień przyniesie spodziewane wyniki.
Mając to na uwadze, TUI przygotowuje na sezon letni, do września tego roku włącznie, ofertę urlopową na poziomie 80 procent sezonu przed pojawienia się pandemii koronawirusa.
(RTR/jak)