Niemcy: policja skarbowa przeszukuje domy klientów szwajcarskiego banku
11 lipca 2012Powodem prowadzonego dochodzenia jest pojawianie się nowych informacji na temat fikcyjnych ubezpieczeń, jakie sprzedawać miała spółka-córka Credit Suisse. Doprowadziły one do ukrycia przed niemieckim fiskusem sum opiewających nawet na kilka miliardów euro - twierdzą media.
Rzecznik Credit Suiss, Marc Dosch, oświadczył, że bank zalecił swoim klientom nawiązanie kontaktu z doradcami podatkowymi i zbadanie własnej sytuacji podatkowej oraz ewentualne ujawnienie wszystkich potrzebnych informacji władzom. Rzecznik odmówił podania szczegółowych informacji na temat liczby klientów i wysokości kwot, których dotyczy dochodzenie.
Jednak jak donosi niemiecki dziennik „Handelsblatt”, oszustwa podatkowe mogą obejmować nawet siedem tysięcy klientów, z których zdecydowana większość to Niemcy. Kwota nieopodatkowanych pieniędzy jest szacowana na kilka miliardów euro. Przeciętnie chodzi więc o wkłady inwestycyjne w wysokości 500 tys. euro. Wśród nich znajdują się jednak także pojedyncze sumy opiewające na 12 milionów euro i więcej. - Ci, którzy dysponują czarnymi kontami muszą się bać, dlatego utrzymujemy presję - powiedział w telewizji ARD Rüdiger Massal z ministerstwa finansów Nadrenii Północnej - Westfalii. To właśnie władze tego landu nadzorują akcję policji skarbowej.
Ryzykowne inwestycje
Fikcyjne ubezpieczenia oferował oddział Credit Suisse Life z siedzibą na Bermudach - twierdzi dziennik "Handelsblatt". Tamtejszy bank miał „maskować” normalne konta, jako ubezpieczenia, które są wolne od podatków i w ten sposób oszukiwał niemieckiego fiskusa.
Dosch podkreśla jednak, że „każdy klient podpisał oświadczenie, zobowiązujące go do indywidualnego wyjaśnienia swojej sytuacji podatkowej".
tagesschau.de / Martyna Ziemba
red.odp.: Bartosz Dudek