Monachium: Policja ujęła podejrzaną o zatrucie napojów
7 czerwca 2020Policja zwróciła uwagę na kobietę, ponieważ ta zachowywała się w podejrzany sposób i już wcześniej była powiązana z innymi sprawami budzącymi pewne wątpliwości. Prowadzący śledztwo poinformowali, że kobiecie postawiono zarzut o usiłowanie zabójstwa.
W policyjnym komunikacie opublikowanym na Twitterze znalazła się informacja o "szybkim sukcesie śledztwa" prowadzonego przez grupę operacyjną "Soko TOX" (specjalna komisja śledcza "Trucizna", red.). Jak podano dalej, kobietę podejrzaną o zatruwanie napojów orzeźwiających aresztowano wieczorem w piątek 5 czerwca.
Niebezpieczne napoje
We wtorek 2 czerwca monachijska policja po raz pierwszy poinformowała publicznie o przypadkach znalezienia w monachijskich supermarketach napojów chłodzących zatrutych rozpuszczalnikiem, co mogło doprowadzić do śmierci osób, które wypiły ich zawartość. Troje nabywców takich napojów, którzy wypili niewielką część zawartego w nich płynu, skarżyło się potem na zawroty głowy, nudności i kłopoty z układem krążenia. Cała trójka wymagała udzielenia jej pomocy lekarskiej, która okazała się skuteczna i w tej chwili ich zdrowiu i życiu nic już nie zagraża.
W sumie wykryto cztery butelki z zatrutą zawartością. Ich nabywcami były dwie kobiety w wieku 34 i 42 lat oraz 48-letni mężczyzna. Czwartą butelkę wykryto, zanim jeszcze trafiła w ręce któregoś z klientów. Nie stwierdzono, aby osoba, która dopuściła się zatrucia napojów, usiłowała wymusić okup na sieciach handlowych, do których należały supermarkety.
Szybki sukces policji
Policja trafiła na trop 56-letniej kobiety podejrzewanej o zatrucie napojów dzięki, jak podano, "drobiazgowemu śledztwu". Po pojawieniu się pierwszych podejrzeń, od kobiety pobrano próbki DNA i porównano je ze śladami pozostawionymi przez nią na zabezpieczonych przez prowadzących śledztwo butelkach. Jak się okazało, zatrzymana przez policję kobieta cierpi na poważne zaburzenia psychiczne, co sprawia, że jej poczytalność w chwili dokonania przestępstwa była ograniczona. Kobietę tę odstawiono tymczasowo do zakładu psychiatrycznego.
Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!
W tej chwili policja stara się ustalić, czy butelek z zatrutą zawartością nie było więcej. Nie można bowiem wykluczyć z całkowitą pewnością, że któraś lub któreś z nich nie znajdują się nadal w sprzedaży. Z tego względu policja wystosowała ostrzeżenie do mieszkańców Monachium, żeby unikali kupna butelek z napojami orzeźwiającymi, których zamknięcie wykazuje jakiekolwiek ślady wcześniejszego manipulowania przy nich. Ostrzeżenie to zostało podyktowane także napływającymi do policji informacjami, że niektórzy nabywcy takich napojów także stwierdzili u siebie objawy chorobowe po ich wypiciu. Do tej pory nie wykryto jednak żadnych innych przykładów, wskazujących na ich celowe zatrucie.
dpa / jak