Niemcy. Ponad 9 mln euro dla ofiar molestowania w Kościele
18 lutego 2022Niezależna komisja, powołana w 2020 roku przez niemiecki episkopat, po raz pierwszy opublikowała w piątek (18.02.2022) raport o uznanych roszczeniach odszkodowawczych dla ofiar nadużyć seksualnych ze strony duchownych katolickich. Wynika z niego, że w 2021 roku wypłacono w sumie około 9,4 milionów euro. Do końca ubiegłego roku rozpatrzono ponad 600 przypadków, poinformowała przewodnicząca komisji ds. świadczeń odszkodowawczych sędzia Margarete Reske.
Bardzo wielu poszkodowanych czeka jeszcze na decyzję. Według Reske w zeszłym roku wpłynęło bowiem 1565 wniosków o zadośćuczynienie za doznane krzywdy. Wnioski te dotyczyły 27 diecezji. Do końca roku nie zdołano rozpatrzyć jeszcze 949 z nich. – Niestety liczba ta wciąż jest duża, dlatego komisja nie ma powodów do zadowolenia – przyznała Reske. Zapowiedziała wzmocnienie personalne komisji, aby przyśpieszyć rozpatrywanie wniosków.
Zróżnicowana wysokość świadczeń
W przeszłości poszkodowani krytykowali zarówno wolne tempo rozpatrywania ich wniosków, jak i wysokość odszkodowań.
Z raportu wynika, że komisja uznała dotąd roszczenia na kwotę 12,9 milionów euro. Jak wyjaśniła Reske, różnica pomiędzy sumą wypłaconą w 2021 roku a uznanymi roszczeniami wynika z tego, że na poczet należnych odszkodowań zaliczono świadczenia, przekazane ofiarom już wcześniej.
Wśród 606 osób, którym przyznano odszkodowania, było 481 mężczyzn i 125 kobiet. Diecezje w Essen Muenster, Fryburgu Bryzgowijskim, Spirze i Trewirze wypłaciły poszkodowanym kwoty przekraczające w sumie milion euro. Szczególnie dużo wniosków wpłynęło z Essen, Muenster i Fryburga Bryzgowijskiego.
W 47 przypadkach komisja przyznała odszkodowania na kwotę wyższą niż 50 tysięcy euro, która – według wytycznych dla komisji – ma być maksymalną wysokością jednostkowego świadczenia. W sześciu przypadkach odszkodowania wyniosły ponad 100 tysięcy euro. Jak wyjaśniła Reske, tylko w wyjątkowych przypadkach i za każdorazową zgodą instytucji Kościoła odszkodowanie może być wyższe niż 50 tysięcy.
Z raportu wynika jednak, że zdecydowana większość poszkodowanych osób otrzymała znacznie mniej; 268 osób otrzymało mniej niż 10 tysięcy euro.
„Chodzi o uznanie krzywd”
Według komisji wysokość świadczenia uzależniona jest od tego, jak długo i jak często dochodziło do nadużyć seksualnych, w jakim wieku była wówczas ofiara, jakie były znamiona przestępstwa, a także jego następstwa. Komisja bada również, czy pomiędzy sprawcą a ofiarą istniał stosunek zależności oraz czy doszło dozaniechań ze strony instytucji.
Reske podkreśliła, że zawsze pierwszorzędną rolę odgrywa relacja ofiary. – Przy wszystkich liczbach, najważniejsze, co komisja odnajduje w aktach sprawy, to los pojedynczej osoby – powiedziała przewodnicząca komisji.
Pomimo tych zapewnień nie zabrakło krytycznych głosów na temat raportu. Utworzona przy episkopacie rada, złożona z przedstawicieli ofiar nadużyć seksualnych w Kościele wyraziła konsternację z powodu formy prezentacji i zawartości raportu. „Skoncentrowanie się na liczbach i danych nie służy ani sytuacji ani sprawie osób dotkniętych molestowaniem seksualnym w Kościele katolickim” – oświadczyła rada. Podkreśliła, że ofiarom nie chodzi w pierwszej kolejności o pieniądze, a o uznanie ich krzywdy i poważne traktowanie. Autorom raportu zarzucono też brak przejrzystości, w tym jeżeli chodzi o ustalanie wysokości świadczeń.
EPD, AFP / widz