Niemcy rekordzistami w produkcji ekoenergii
31 sierpnia 2011Jedna piąta energii elektrycznej wyprodukowanej przez pierwsze sześć miesięcy bieżącego roku pochodziła ze źródeł odnawialnych - informacja ta przyszła jakby na zamówienie rządu berlińskiego, który po katastrofie w Fukushimie zdecydował się na radykalny zwrot w polityce energetycznej i zapowiedział całkowitą rezygnację z energetyki atomowej.
Ambitne plany
Według wstępnych szacunków Federalnego Zrzeszenia Gospodarki Energetycznej i Wodnej (BDEW) ekoprąd, wyprodukowany w ilości 57,3 KWG zaspokoił 20,8 proc. ogólnokrajowego popytu. W pierwszym półroczu 2010 było to 18,3 proc.
W produkcji ekoenergii w Niemczech największy udział mają elektrownie wiatrowe (7,5 proc.). Po nich: biomasa(5,6 proc.), fotowoltaika (3,5 proc.), elektrownie wodne (3,3 proc.). Niecały jeden procent pochodzi ze spalarni śmieci.
Produkcji ekoenergi sprzyjała w tym półroczu także aura: słoneczna i sucha wiosna, przez co elektrownie wodne w rankingu źródeł ekoenergii spadły na trzecie miejsce.
Cele berlińskiego rządu są jednak jeszcze ambitniejsze: do roku 2020 udział energii ze źródeł odnawialnych w ogólnym bilansie energetycznym ma wynieść co najmniej 35 proc.
Cena jest ok
Do tak pozytywnego rozwoju przyczynili się sami mieszkańcy Niemiec - jak wynika z aktualnych sondaży. 94 proc. mieszkańców RFN uważa rozbudowę ekoenergii za ważną lub wręcz bardzo ważną. 65 proc. jest gotowa tolerować urządzenia prądotwórcze w swoim bezpośrednim otoczeniu - jak wynika z ankiety TNS Infratest przeprowadzonej na zlecenie Agencji Energii Odnawialnych.
Ludzie są też gotowi płacić nieco więcej za energię elektryczną, jeżeli będą mieli pewność, że pochodzi ona e źródeł odnawialnych. Zdaniem 79 procent respondentów narzut 3,5 centa na cenę kilowata energii elektrycznej jest "adekwatny", czy wręcz "za niski". Tylko 15 proc. uważa go za zbyt wysoki.
W rzeczywistoście jednak sytuacja nie wygląda aż tak pozytywnie: w wielu miejscowościach mieszkańcy protestują przeciwko lokalizacji urządzeń prądotwórczych lub budowie linii przekaźnikowych w bezpośredniej bliskości ich domostw.
dpa / Małgorzata Matzke
red.odp.: Barbara Coellen