Niemcy. Rośnie popyt na pochówek w winnicach
9 października 2023Krzewy winorośli porastające wzgórze pomiędzy wijącymi się drogami nad winiarską miejscowością Nackenheim są jeszcze stosunkowo młode. Do barokowego kościoła katolickiego i miejskiego cmentarza jest stamtąd tylko kilka kroków. Miejsce to jest w pięciotysięcznej miejscowości na południe od Moguncji jest tzw. Winnicą Pamięci (Friedwingert). Pomysł pochówku urnowego w specjalnie przygotowanej winnicy staje się coraz popularniejszy w niemieckich regionach winiarskich, zwłaszcza w Nadrenii-Palatynacie.
Burmistrz Nackenheim, René Adler, pierwszy raz usłyszał o tym pomyśle od zafascynowanego kolegi z urzędu podczas lokalnego szkolenia dotyczącego zarządzania cmentarzami. „Natychmiast powiedziałem, że to jest coś dla Nackenheim” – mówi René Adler. Uprawa winorośli wciąż jest nieodłącznym elementem regionu. Urodzony w Nackenheim dramatopisarz Carl Zuckmayer uczcił go nawet sztuką „Wesoła Winnica”.
Jak wszędzie w Niemczech, również tutaj daje się zauważyć zmiany w kulturze pochówku. Wzrasta popyt na groby urnowe, gdyż na historycznym cmentarzu nie wszystkie miejsca w tradycyjnych grobach z ziemią mogą być wykorzystane.
Bad-Neuenahr jako pierwsze
Pierwsze inicjatywy dotyczące winnic pamięci pojawiły się prawie pięć lat temu niemal jednocześnie w kilku regionach winiarskich Niemiec. Pierwsze na skalę krajową tego typu miejsce pochówku zostało otwarte w Bad Neuenahr-Ahrweiler. Od lata 2017 roku na miejskim cmentarzu Bergfriedhof możliwy jest urnowy pochówek pod winoroślą odmiany „Blauer Muskateller”.
Obecnie powyżej rzeki Ahr w winnicy pamięci, którą ominęła powódź w 2021 roku, odbyło się już ponad 250 pochówków. Ze względu na duże zapotrzebowanie, miasto poinformowało, że miejsce to było już kilkakrotnie rozszerzane.
Dla niedługo po tym otwartej winnicy pamięci w Nordheim nad Menem w Dolnej Frankonii, napływają zapytania o rezerwacje z całych Niemiec. Także inne regiony winiarskie, w tym Nadrenia-Palatynat, a także Północna Badenia przejęły ten pomysł. Nawet w Dortmundzie istnieją już pochówki urnowe wśród winorośli.
Również mieszkańcy Nackenheim szybko złożyli pierwsze wstępne zgłoszenia po tym, jak burmistrz René Adler przedstawił plan na zebraniu mieszkańców. Przekształcenie pola w winnicę pamięci z przyległym, choć składającym się tylko z kilku drzew lasem spoczynku, kosztowało społeczność sporo środków. 158 tysięcy euro wydano na budowę dróg i projektowanie tabliczek, które zostaną umieszczone na kamiennych stelach, na których będą widniały imiona zmarłych.
Finansowanie było możliwe tylko dzięki dotacjom z programu inwestycyjnego regionu. Ostatnio, gmina zakupiła również nowy traktor – kosiarkę, który może poradzić sobie nawet z dość stromym zboczem.
W rezultacie powstało 215 grobów urnowych, w których każdy może pomieścić maksymalnie cztery urny. To imponująca liczba, biorąc pod uwagę, że w Nackenheim rocznie dochodzi tylko od 50 do 60 zgonów. Koszty miejsca pochówku w winnicy są nieco wyższe niż koszty standardowego grobu urnowego ze względu na większy nakład pracy przy pielęgnacji miejsca.
„Jestem krzewem winnym....”
W styczniu 2023 roku gmina poświęciła swoją winnicę pamięci w obecności katolickiego proboszcza i jego ewangelickiej koleżanki z urzędu, a burmistrz przypomniał w swoim przemówieniu słowa z Ewangelii św. Jana: „Jestem krzewem winnym, wy jesteście latoroślami”.
Odpowiedzialni za wszystkie nowo utworzone winnice pamięci są co do jednego zgodni: na krzewach winorośli nie będzie dojrzewających winogron i na pewno nie będzie też „wina pamięci”. Zadaniem służb cmentarnych jest regularne przycinanie i pielęgnacja krzewów.
(EPD/jar)