Niemcy: SPD nominuje Schulza na kandydata na kanclerza
29 stycznia 2017Zarząd SPD jednogłośnie nominował dziś w Berlinie byłego przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Martina Schulza na kandydata partii na kanclerza. W wyborach do Bundstagu 24 września Schulz zmierzy się z Angelą Merkel. Schulz zostanie przewodniczącym partii socjaldemokratycznej. Nastąpi to oficjalnie na specjalnym zjeździe SPD w Berlinie 19 marca.
SPD chce wygrać wybory
W przemówieniu wygłoszonym po zebraniu zarządu partii za drzwiami zamkniętymi, na którym został nominowany na kandydata na kanclerza, Schulz przypomniał wcześniejsze sukcesy SPD i oświadczył, że jego celem jest uczynienie jej ponownie najsilniejszym ugrupowaniem politycznym w Niemczech.
Najważniejszym zadaniem jest w tej chwili scementowanie społeczeństwa. Nie tylko w Niemczech, ale na całym świecie mamy do czynienia z głębokimi podziałami, stwierdził Schulz. Co chwila mówił o sprawiedliwości.
- Jeśli szef koncernu podejmuje katastrofalne decyzje, a mimo to należy mu sie suta premia, a sprzedawczynię w sklepie dyskontowym za drobne przewinienie zwalnia się od razu z pracy, to nie jest to sprawiedliwe - podkreślił z mocą, wywołując aplauz zebranych.
- SPD musi odzyskać zaufanie wyborców - powiedział dalej, zbierając jeszcze większe brawa. Będzie to możliwe, jeśli "w centrum jej zainteresowania i działań ponownie stanie człowiek". Musimy o tym pamiętać każdego dnia, dodał.
Skrytykował plan obniżenia podatków, wysunięty przez chadeckiego ministra finansów Wolfganga Schäuble jako klasyczny przykład "kiełbasy wyborczej". Zamiast tego należy więcej inwestować w oświatę i politykę prorodzinną. Wystąpił z żądaniem rozszerzenia sieci przedszkoli i zwiększenia liczby miejsc na studiach. Ważne jest także przeznaczenie większych sum na kulturę: orkiestry symfoniczne, biblioteki publiczne i placówki teatralne.
Schulz atakuje Trumpa
We wspomnianym wyżej przemówieniu Schulz ostro zaatakował prezydenta USA Donalda Trumpa. Zarzucił mu "znieważanie w skandaliczny i niebezpieczny sposób różnych mniejszości". Trump "zerwał z pewnym tabu", czego nie można tolerować, oświadczył Schulz. Potępił także wypowiedzi Trumpa dopuszczające stosowanie tortur i planowane przez niego zbudowanie muru na granicy z Meksykiem. - Należy uświadomić Trumpowi, że i jego obowiązuje prawo międzynarodowe i przestrzeganie praw człowieka - stwierdził Schulz. Ale powiedział też: - Partnerstwo transatlantyckie nadal musi być ważną częścią składową niemieckiej i europejskiej polityki .
Kandydat SPD na kanclerza podkreślił znaczenie wyważonego i przepełnionego szacunkiem dla partnera tonu w polityce. - Spór polityczny nie może prowadzić do nienawiści, znieważania kogoś, bądź szydzenia z niego - stwierdził, po czym powrócił do krytykowania amerykańskiego życia politycznego. - Brak szacunku i zwykłej przyzwoitości w debacie politycznej w USA w najwyższym stopniu mnie zaszokował. To u nas, w Niemczech, nigdy nie powinno się zdarzyć - podkreślił i zaapelował do partii politycznych o uczciwą walkę w kampanii wyborczej do Bundestagu.
W imieniu SPD Schulz wydal walkę "rasistom, ekstremistom i populistom". O partii Alternatywa dla Niemiec (AfD) Schulz powiedział, że "nie jest żadną alternatywą dla Niemiec, tylko hańbą dla Republiki Federalnej".
Otwarcie na partyjną lewicę
Lewe skrzydło w SPD, jeszcze przed nominowaniem Schulza na kandydata socjaldemokratów na kanclerza, zaapelowało do niego, żeby większym stopniu niż czynił to Sigmar Gabriel, pozostający wciąż formalnie przewodniczącym partii, uwzględniał jego postulaty. Lider tego skrzydła Matthias Miersch wyraził przekonanie, że Schulz "wprowadzi nowy styl kierowania nastawiony na współpracę, że będzie uważnie słuchał wszystkich wypowiedzi, zastanawiał się nad nimi, a dopiero wtedy podejmował decyzje".
Nadzieje młodzieży z SPD
Johanna Uekermann, szefowa Młodych Socjalistów (niem. Jusos), czyli młodzieżowej przybudówki SPD zaoferowała Schulzowi poparcie ze strony partyjnej młodzieży. - Oczywiście oczekujemy, że takie kwestie jak sprawiedliwość społeczna, ale także to, co nurtuje młodych ludzi, zostaną wysunięte na czoło najważniejszych zadań - powiedziała Uekermann w wywiadzie dla "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung" i dodała, że jeśli tak się stanie to Młodzi Socjaliści staną murem za Schulzem. Oświadczyła przy okazji, że opcją dla SPD po wyborach może być utworzenie koalicji z partią Lewica i Zielonymi.
Z kolei Schulz w wywiadzie dla "Bild am Sonntag" zapowiedział, że będzie prowadził jasną politykę przeciwko prawicy, a jeśli wygra wybory i zostanie kanclerzem, to wtedy nie będzie cienia tolerancji dla prawicowej ekstremy w Niemczech.
Z ankiety przeprowadzonej przez dwa kanały niemieckiej telewizji publicznej ARD i ZDF wynika, że Martin Schulz dorównuje w tej chwili popularnością Angeli Merkel. Między innymi właśnie z tego powodu dotychczasowy szef SPD Sigmar Gabriel zapowiedział kilka dni temu, że rezygnuje z kandydowania na kanclerza i ze stanowiska przewodniczącego partii uznając, że Schulz ma większe szanse na uzyskanie dobrego wyniku w wyborach do Bundestagu 24 września.
DW, afp, dpa / Andrzej Pawlak