Niemcy w obliczu kryzysu finansowego w USA
15 września 2008Powiązania niemieckich instytutów finansowych z amerykańskim bankiem inwestycyjnym Lehmann Brothers są nieznaczne, twierdzą eksperci, dlatego ostatnie turbulencje w USA nie będą dla Niemiec dużego znaczenia. Mimo to ministerstwo finansów nie wykluczyło, że kryzys finansowy w USA może się odbić na gospodarce niemieckiej. Rzecznik ministerstwa finansów Torsten Albig powiedział dziś w Berlinie:
- Obecnie nasi eksperci są zdania, iż wpływ kryzysu w USA na naszą gospodarkę jest ograniczony. Do tej pory załamanie na rynkach finansowych miało już negatywny wpływ, jednak jak narazie zadziwiająco niewielki. Ale nie możemy wykluczyć, że dojdzie do dalszych konsekwencji dla naszej gospodarki, czyli np. spowoduje to zmniejszenie wzrostu gospodarczego, a to miałoby również wpływ na budżet.
Rzecznik ministerstwa finansów podkreślił równocześnie, że do tej pory niemiecka gospodarka okazała się wyjątkowo odporna na kryzys w USA.
Także minister gospodarki, Michael Glos z CSU zaznaczył dziś, że niemieckie banki powinny sobie dobrze poradzić z aktualnymi turbulencjami. "Doniesienia z USA nie wróżą dobrze, ale nasze banki są w lepszej sytuacji. U nas w porę doszło do porządków w wielu bankach. Poza tym na naszą korzyść przemawia fakt, iż nasza gospodarka została o wiele lepiej finansowana niż w USA", powiedział Glos dziś w Monachium. Minister gospodarki przyznał jednak, że spowolnienie wzrostu gospodarki na świecie w wyniku kryzysu finansowego w USA może się odbić na sytuacji niemieckiej gospodarki.
Także minister finansów, Peer Steinbrueck jest, jest zdania, że sytuacja ekonomiczna Niemiec nie powinna zostać zachwiana przez amerykańskie turbulencje. Nawet, jeżeli potwierdziłyby się najbardziej pesymistyczne prognozy, jak ta z Instytutu Gospodarczego w Kilonii, który zapowiedział przyszłoroczny wzrost niemieckiej gospodarki na poziomie jedynie o 0,2 procent, to oznaczałoby to 2,5 miliarda euro mniej wpływów do budżetu. "To dużo, ale dałoby się to zamortyzować" - twierdzi rzecznik ministerstwa.
Dzisiaj rynek w Niemczech zareagował w pierwszych godzinach handlu spadkiem notowań akcji o blisko 4 procent oraz przerzuceniem części inwestycji w bardziej stabilne lokaty funduszy, głównie w fundusze emerytalne.
Jutro rozpoczyna się w Bundestagu debata nad nowym budżetem. Natomiast ekspert SPD i deputowany do Bundestagu Carsten Schneider zapowiedział, że w obliczu przyszłorocznych wyborów oraz aktualnych złych prognoz gospodarczych w następnym budżecie nie ma miejscana "wyborcze prezenty". Minister finansów Peer Steinbrueck chce kontynuować dotychczasowy kurs oszczędności i konsolidacji budżetu. Część ekspertów jest zdania, że nie jest to w obecnej sytuacji najlepsza strategia.