Niemieccy dziennikarze zatrzymani w Grecji na wolności
10 marca 2018Jak donoszą agencje prasowe, zwolniono zatrzymanych w piątek (9.03.18) na grecko-tureckim pograniczu w pobliżu miejscowości Didymoticho 31-letniego mężczyznę i 33-letnią kobietę - reporterów radiowo-telewizyjnego nadawcy publicznego ARD. Ich aresztowanie potwierdził adwokat dziennikarzy na zapytanie niemieckiej agencji prasowej DPA. W sobotę (10.03.18) zostali oni przesłuchani przez prokuratora. Zarzucano im nielegalne przebywanie w wojskowej strefie przygranicznej.
Jak donosiły greckie media, kręcili oni reportaż o powracających z Niemiec uchodźcach, lecz nie mieli pozwolenia na robienie zdjęć. Dziennikarze utrzymywali, że w wojskowej strefie przygranicznej znaleźli się przez nieuwagę. Po przesłuchaniu sąd dał wiarę ich zeznaniom i dziennikarze zostali zwolnieni z aresztu śledczego.
Dziennikarzy zatrzymano w miejscu, gdzie uchodźcy od wielu lat podejmują próby przedostania przez Grecję do Europy Środkowej i Północnej szlakiem wiodącym przez graniczną rzekę Marica (Ewros). Jednak od chwili wejścia w życie w marcu 2016 roku porozumienia Unii Europejskiej z Turcją ws. uchodźców znacznie zmniejszyła się ich liczba na tym szlaku.
Pogłosek o tym, że niemieccy dziennikarze przebywali z kamerą także po tureckiej stronie, grecka policja nie chciała komentować.
W miejscu zatrzymania niemieckich reporterów po obu stronach granicy Grecji z Turcją panuje wzmożona czujność nie tylko ze względu na to, że przebiega tam szlak migracyjny do Europy. W ubiegłym tygodniu (2.03.18) po tureckiej stronie zatrzymano dwóch greckich żołnierzy. Turecki sąd oskarża ich o szpiegostwo i nakazał pozostawienie w areszcie. Greccy żołnierze utrzymują, że podczas rutynowego patrolu ze względu na złe warunki pogodowe przypadkowo trafili na turecką stronę.
dpa/Barbara Cöllen