Niemieccy ekonomiści: Polska prymusem Europy
7 września 2009Polska jako jedyny kraj w Europie pod koniec kryzysu może się pochwalić wzrostem gospodarczym - tak wynika z najnowszego raportu niemieckiego banku Deka. - "Od 1991 roku polska gospodarka ma stały wzrost i również w czasie kryzysu nie było dwóch kwartałów z rzędu, kiedy nad Wisłą odnotowanoby recesję. To nie lada osiągnięcie", mówi Janis Huebner, ekspert od tzw. emerging markets w Dekabank we Frankfurcie nad Menem.
Nie był to bój ostatni
Niemieccy ekonomiści oraz media nie wychodzą z podziwu. Chwalą odwagę polskiego rządu za to, że w krytycznej sytuacji zachował zimną krew i pozostał przy planowanych obniżkach podatków, co było jedynym programem koniunkturalnym. Jak twierdzą makroekonomiści, zachodni inwestorzy nie stracili zaufania, bo polski rynek niemalże samodzielnie poradził sobie z kryzysem.
- "To jednak jeszcze nie koniec" - ostrzega przed przedwczesną euforią ekspert ds. rynków europy środkowo-wschodniej w Deutsche Bank Research, Gunter Deuber. - "Mamy za sobą dopiero najpoważniejszą fazę kryzysu", dodaje. Deuber jest zdania, że w przypadku Polski na obecny sukces złożyło się kilka korzystnych czynników, które umożliwiły stabilizację w warunkach największych turbulencji. Pozytywnym czynnikiem był m.in. to, że w Polsce kryzys finansowy nigdy nie osiągnął poważnych rozmiarów. Wynikało to również z niższego zaufania zachodnich rynków do polskiego sektora finansowego, czego rezultatem było ich mniejsze zaangażowanie.
Polityczne ambicje kontra reformy?
Eksperci zaznaczają jednak, że żadnej europejskiej gospodarce - w tym również polskiej - nie udało się choćby w przybliżeniu osiągnąć wstępnych prognoz. Wszędzie konieczna jest teraz korekta prognoz budżetowych, które w przypadku Polski opierają się na 4-6-cioprocentowym wzroście gospodarczym, twierdzi Deuber z Deutsche Bank Research. Dodaje: - "Obecna sytuacja, kiedy w Polsce oczekuje się tylko 1-procentowego wzrostu PKB, wyrażnie uwidacznia konieczność wprowadzenia reform". Zdaniem ekspertów, to właśnie może się okazać największym wyzwaniem dla Donalda Tuska, w kontekście jego ambicji związanych z fotelem prezydenckim.
Zdaniem ekonomistów do najważniejszych reform należy podwyższenie stopy zatrudnienia w Polsce. Obecnie wynosi ona nieco powyżej 50 procent i należy do najniższych w Europie. - "To na dłuższą metę za mało", zaznacza Gunter Deuber. Średnia europejska znajduje się na poziomie 60 do 70 procent. - "Im mniej ludzi pracuje, tym mniejsze są wpływy z podatków i tym więcej trzeba wydawać na świadczenia socjalne - to hamuje konsumpcję i obciąża budżet", tłumaczy ekonomista i zauważa, że reformy "wymagają niepopularnych rozwiązań i w przypadku zmian politycznych są trudniejsze do przeprowadzenia".
Polski cud gospodarczy możliwy
Bardziej optymistycznie wypowiadają się w tej kwestii eksperci Deka-Banku. Zdaniem Janisa Huebnera, wyzwania, przed jakimi polska gospodarka znajdowała się w okresie największego kryzysu, były większe, niż te, jakie mogą wynikać z politycznego opóźnienia reform. Ekonomiści podkreślają rosnące zaufanie zagranicznych rynków do polskiej gospodarki, co wynika również z faktu, że od 1991 rośnie ona nieprzerwanie .
W przeciwieństwie do innych krajów regionu, także osłabienie polskiej waluty nie zaszkodziło gospodarce. - "Dzięki niższemu kursowi Złotego polscy eksporterzy nie odczuli tak mocno załamania się handlu" - zauważa ekspert Deutsche Bank Reaserch Deuber. Także stosunkowo niskie uzależnienie PKB od handlu zagranicznego pomogło, twierdzi ekspert: - "W porównaniu z innymi krajami regionu, jak Czechy czy Węgry, Polska ma duży własny rynek i jest mniej uzależniona od zagranicy".
Polska gospodarka stabilizuje region
Zdaniem niemieckich ekonomistów przykład Polski pokazuje, że opłaca się prowadzić konsekwentną politykę fiskalną, co zwiększa wiarygodność i zaufanie zachodnich rynków i inwestorów. Również dzięki temu polskiemu rządowi udało się otrzymać pomoc ze specjalnej linii kredytowej Międzynarodowego Funduszu Walutowego i pokonać w tej sposób problemy wynikające z nagłego osłabienia waluty. Ponieważ Polska prowadzi konsekwentną politykę fiskalną to mogła liczyć na wsparcie, którego Węgry nie dostały, bo nie wykonały swoich zadań. Niemieccy ekonomiści podkreślają również ważną rolę Polski, jako gospodarczego lidera i stabilizatora w regionie Europy środkowej. Dla tego regionu jest kluczowe, by polski rząd był tego świadomy, twierdzą zgodnie analitycy.
Róża Romaniec, DW Berlin.