1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemieccy politycy oburzeni zabójstwem Zaremy Sadułajewej i jej męża

12 sierpnia 2009

Niemcy reagują z oburzeniem na kolejny mord na obrońcach praw człowieka w Czeczenii. Jakie wnioski wyciągają władze w Moskwie? Z Markusem Mecklem (SPD) rozmawiał Christian Schütte.

https://p.dw.com/p/J8Lx
Zarema Sadułajewa przy biurku
Zarema Sadułajewa (zdjęcie z 2004 roku) znaleziona została martwa 10 sierpnia 2009 rokuZdjęcie: picture alliance/dpa
Czy władze rosyjskie nie są w stanie chronić obrońców praw człowieka, czy też nie chcą?

Markus Merkel

: To nie jest jednoznaczne. Odnosi się wrażenie, że z jednej strony Rosja chce być wielkim mocarstwem i jako takie demonstruje polityczną odpowiedzialność, także w skali globalnej. Z drugiej strony, w polityce wewnętrznej, standardy państwa prawa są podważane przez samowolę, korupcję, samosądy; dla praworządności nie ma miejsca w tym kraju. Ci, którzy zastanawiają się, jak można to zmienić, nawet ci, którzy o tym mówią, żyją w zagrożeniu. Mówiliśmy o ostatnich przypadkach. Ale mamy do czynienia z całą serią morderstw, porwań, uprowadzeń. Sprawców to tej pory nie ustalono, to jest największy problem.
Buchmesse in Edinburgh - Anna Politkowskaja
Dziennikarka Anna Politkowska zamordowana została przed swoim domem w Moskwie 7.10.2006 rokuZdjęcie: picture-alliance / dpa

To oznacza, że kto krytykuje, ten ryzykuje własne życie?

M.M.

: Tak jest w istocie. I niestety nie należy też oczekiwać, że to się w przyszłości zmieni. To odnosi się do Rosji w ogóle, ale w szczególności do północnej części Kaukazu, gdzie panuje samowola prezydenta Ramsana Kadyrowa; niektórzy mówią nawet o państwowym terrorze, bo jego siły bezpieczeństwa stworzyły sytuację, która rzeczywiście nie ma nic wspólnego z praworządnością. To bezprawie przerzuca się tymczasem na obszar Inguszetii i Dagestanu.

Rosyjski prezydent Miedwiediew demonstrował konsternację. Zapewnił, że sprawcy ostatniego morderstwa i zbrodni dokonanej w połowie lipca, będą ścigani. Jak dalece wiarygodny jest Miedwiediew?

M.M.

: Zakładam, że osobiście tego chce; ale deklaracje nie wystarczą, bo praktyka w Rosji wygląda na razie inaczej. Mamy proces Chodorkowskiego, który nasuwa wiele prawnych wątpliwości – włącznie z pytaniem, czy nie mamy do czynienia z instrumentalizacją prawa. I jest całkiem aktualny przypadek, mianowicie wznowienie procesu zabójców Politkowskiej. Sąd odrzucił wniosek o wznowienie postępowania dowodowego, co nie świadczy o politycznej woli ustalenia i ujęcia rzeczywistych sprawców.
Zamordowana działaczka na rzecz praw człowieka Natalia Estemirowej. Jej ciało znaleziono w Inguszetii
Działaczka na rzecz praw człowieka Natalia Estemirowa zamordowana 15.07.2009 w InguszetiiZdjęcie: picture-alliance/ dpa

Czego można się w takiej sytuacji spodziewać?

M.M.

: Nasze możliwości działania z zewnątrz są ograniczone. Autentycznych wartości państwa prawa nie można wymusić drogą zewnętrznej presji, ale musimy wspierać tych wszystkich w kraju, którzy angażują się w tym kierunku; musimy apelować do odpowiedzialności prezydenta Miedwiediewa. Angela Merkel będzie miała okazję to uczynić, bo w piątek spotyka się z nim w Soczi.

Jest Pan za tym, by rozmawiać z kierownictwem w Moskwie, za dialogiem, ale konkretnych możliwości wywarcia wpływu nie mamy.

M.M.

: Rzeczywistych możliwości wywarcia presji wobec Rosji nie mamy. Dlatego jest ważne, by Zachód manifestował jednoznaczne stanowisko, by nazywał rzeczy po imieniu, jednocześnie kontynuując dialog; musimy oferować współpracę, ale z drugiej strony wspierać rozwój społeczeństwa cywilnego, popierać tych, których życiu grozi niebezpieczeństwo, mówić publicznie z uznaniem o ich działalności. Rosja musi wiedzieć, że i od tego będzie zależeć, jak będzie jako państwo oceniana w przyszłości.
Markus Meckel jest ekspertem frakcji SPD w Bundestagu ds. polityki zagranicznej
Markus Meckel jest ekspertem klubu SPD w Bundestagu ds. polityki zagranicznejZdjęcie: AP

Można odnieść wrażenie, że w rok po wojnie w Gruzji dochodzi znów do pewnego zbliżenia między UE i NATO a Rosją. Czy zatem pozostaną nam tylko apele?

M.M.

: Będziemy nadal apelować, ale idzie oczywiście też o to, by w konkretnych kwestiach trzymać się konsekwentnie własnego stanowiska. Należy na przykład krytykować Rosję za uznanie Abchazji i Osetii, pokazując, że szukamy wprawdzie porozumienia w sprawach o zasięgu lokalnym, by umożliwić ludziom na miejscu normalne warunki życia, ale z drugiej strony musimy sygnalizować, iż trzymać się będziemy naszych zasad.

Rozmawiał Christian Schütte / bs

Red.: Małgorzata Matzke