Niemieccy politycy: Odebrać Rosji mundial 2018
23 lipca 2014Niemieccy politycy domagają się bojkotu Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej w Rosji w 2018 roku. Głównie politycy partii chadeckiej CDU i CSU, bo szef SPD Sigmar Gabriel jest temu przeciwny. - Wzniecanie takiej debaty na 4 lata przed następnymi MŚ nie uważam za szczególnie mądre - powiedział szef SPD w wywiadzie dla agencji prasowej dpa.
To nie może być temat tabu
Jeżeli rosyjski prezydent "nie będzie brał aktywnie udziału w wyjaśnieniu zestrzelenia samolotu, niewyobrażalne jest, by mundial 2018 mógł odbyć się w Rosji", powiedział minister spraw wewnętrznych rządu krajowego Hesji Peter Beuth (CDU) w rozmowie z tabloidem "Bild". Minister Beuth, który jest także szefem międzylandowej konferencji ministrów sportu, wezwał FIFA do zbadania, czy podtrzyma swoją decyzję o przyznaniu MŚ 2018 Rosji.
- Jeżeli prezydent Putin nie popuści i dalej będzie podsycał kryzys, nie można dłużej traktować jako tabu kwestii odebrania Rosji organizacji MŚ 2018 - zaznaczył Stephan Mayer, rzecznik klubu parlamentarnego CDU/CSU ds. polityki wewnętrznej.
Natomiast wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego chadeków Michael Fuchs otwarcie domaga się odebrania Rosji organizacji następnego mundialu.
Lepsze niż sankcje
- Kraj, w którym nie gwarantuje się nawet samolotom prawa do przelotu przez przestrzeń powietrzną, nie powinien organizować mistrzostw świata - zaznaczył w rozmowie z "Hannoversche Allgemeine Zeitung" (HAZ). Oddanie organizacji mistrzostw w ręce Rosjan uważa on za "niewłaściwe". W rozmowie z portalem "Handelsblatt Online" chadecki polityk wymieniał szereg krajów, które mogłyby być gospodarzami MŚ: Niemcy, Francję, Włochy. Zlecenie komuś innemu organizacji mistrzostw jest jego zdaniem bardziej skuteczną restrykcją wobec Rosji niż ostre sankcje gospodarcze.
Polityk Zielonych Volker Beck w rozmowie z HAZ stwierdził również: "Nie można organizować mundialu w kraju, który, łamiąc prawo międzynarodowe, anektował część innego państwa.
Marieluise Beck z Zielonych, zasiadająca w komisji zagranicznej Bundestagu, przypomniała o tym, jak doszło do oddania organizacji MŚ w ręce Rosjan 3,5 roku temu. - Przyznanie organizacji MŚ Rosji było kontrowersyjne jeszcze zanim wybuchł kryzys ukraiński, ponieważ Kreml od lat coraz bardziej ogranicza prawa człowieka". Prezydent Rosji Władimir Putin nie jest "godnym gospodarzem", powiedziała.
FIFA i Gazprom - wspólny interes
Niemcy, po zdobyciu tytułu mistrza świata w tegorocznym mundialu w Brazylii będą na następnych mistrzostwach bronić tego tytułu.
W roku 2017 w Rosji, w ramach swego rodzaju próby generalnej, mają odbyć się rozgrywki o Puchar Konfederacji w piłce nożnej. Mecze planowane są w Moskwie, Petersburgu, Kazaniu i Soczi, z udziałem ośmiu drużyn, w tym także reprezentacji Niemiec. Rosyjski minister sportu Witalij Mutko jeszcze przed przypuszczalnym zestrzeleniem malezyjskiego samolotu pasażerskiego nad Ukrainą odrzucał jakikolwiek związek pomiędzy kryzysem ukraińskim a mundialem.
- Nie widzę żadnego powiązania w tym względzie. Są to dwie różne sprawy. To nie będzie miało żadnego wpływu na mistrzostwa - powiedział niedawno na konferencji prasowej. Mutko jest szefem organizacyjnym MŚ i członkiem komitetu wykonawczego FIFA.
Sama FIFA odrzuca możliwość jakiegokolwiek wpływu polityki i krytykę w odniesieniu do imprezy z kategorii premium, czyli Mistrzostw Świata. Ma ona powiązania ekonomiczne z rosyjskim koncernem energetycznym Gazprom. Przyznanie Rosji organizacji MŚ jest przedmiotem badań przez komisję etyki FIFA. Szef tej komisji Michael Garcia chce we wrześniu przedłożyć raport na temat ewentualnych przypadków korupcji.
dpa, afpd / Małgorzata Matzke