Niemiecka gazeta o rozliczeniach z PiS: wyboista droga
20 grudnia 2024Opisując zarzuty pod adresem Funduszu Sprawiedliwości i byłego wiceministra Marcina Romanowskiego, warszawski korespondent „Frankurter Allgemeine Zeitung“ pisze w piątek (20.12.24), że to nie jedyny, ale jak do tej pory najbardziej spektakularny przykład domniemanego nielegalnego finansowania kampanii wyborczej w czasach rządów PiS.
Jak czytamy, Romanowski, jak by nie było doktor nauk prawnych, unika stawienia się przed polskim wymiarem sprawiedliwości, co jego partia – PiS – uważa za przejaw obywatelskiego nieposłuszeństwa, zaś fakt, że sprawą zajmuje się prokuratura nazywa polityczną zemstą.
Nie tak łatwo
„To, co brzmi jak opowieść z republiki bananowej, jest wycinkiem z rzeczywistości politycznej, z którą mierzy się nowy rząd liberalno-konserwatywnego premiera Donalda Tuska“. Autor tekstu Stefan Locke pisze, że rozliczenie ośmiu lat rządów PiS było jedną z głównych obietnic wyborczych Koalicji Obywatelskiej. „Okazuje się to jednak być o wiele trudniejsze i przede wszystkim długotrwałe, niż myślano“.
Jak czytamy, PiS z całych sił stara się utrudniać i sabotować wyjaśnianie podejrzeń o nadużycia władzy, widzi się też w roli ofiary nowej władzy. „Partia stawia przy tym na wytrzymałość zbudowanych przez siebie struktur i należących do nich kadr“.
Twardy orzech do zgryzienia
Chodzi tu w pierwszej linii o prezydenta Andrzeja Dudę, który wetuje większość posunięć legislacyjnych rządu albo kieruje ustawy do obsadzonego ludźmi PiS Trybunału Konstytucyjnego, który zatrzymuje projekty rządowe. Jak czytamy, Trybunał jest prawdopodobnie najtwardszym orzechem do zgryzienia dla Tuska, ponieważ pisowscy sędziowie zachowają tam większość jeszcze do początku 2027 roku.
Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>
„Pytanie brzmi jednak, w jaki sposób system, który nie został stworzony zgodnie z zasadami praworządności, może zostać zdemontowany bez działania niezgodnego z prawem. Na przykład PiS obniżył kiedyś wiek emerytalny sędziów, aby szybko usunąć z urzędu ludzi, których nie lubił i zastąpić ich ludźmi lojalnymi wobec niego. Tusk nie może tego powtórzyć. Już samo postępowanie z mediami państwowymi, których PiS nadużywał jako tuby propagandowej, było balansowaniem na krawędzi. Nowy rząd po prostu zwolnił kierownictwo mediów związane z PiS, formalnie rozwiązał nadawców i mianował nowych pracowników“ – zauważa Locke.
Jak czytamy, rok po objęciu władzy i wobec wielu obietnic, rośnie zniecierpliwienie, także wewnątrz samego rządu. Aby pójść do przodu Tusk pilnie potrzebuje zwycięstwa w wyborach prezydenckich w maju przyszłego roku.