Ostre hamowanie?
13 października 2011Czy będzie ostre hamowanie? Frankfurter Allgemeine Zeitung jest przekonany, że tak. Informacje uzyskał z kół dobrze poinformowanych. I tak po dwu latach tłustych nadciągają chude. To skutek kryzysu euro i zadłużonych budżetów publicznych w niektórych praństwach eurogrupy, uważają ekonomiścci. O ile w tym roku wzrost PKB wyniósł w Niemczech prawie 3 procent, to w przyszłym wyniesie 0,8. A przecież wiosną przepowiadano jeszcze 2,0 procent. Ostry zjazd w dół rozpocznie się w tym roku. W czwartym kwartale roku 2011 PKB skurczy siIą wyraźnie. Tego boi się handel detaliczny po informacjach audytorni Ernst&Young, opublikowanych w środę (12.10.2011). Strach przed kryzysem w świecie realnej gospodarki jest wszechobecny.
Bezrobocie nie wzrośnie
Ale nie brak i dobrych wiadomości: podobno bezrobocie nie wzrośnie. Podobno, bo może wzrosnąć, jeśli dojdzie do eskalacji kryzysu. W scenariuszu optymistycznym (Handelsblatt, Die Welt) wskaźnik bezrobocia nie przekroczy 7 procent. Także i inflacja wyhamuje tempo. Jak dobrze pójdzie, to uda się powstrzymać recesję. Instytuty badań nad gospodarką sprzeciwiają się jednak redukcji podatków bez równoczesnego zaciskania pasa. Ich zdaniem uda się powstrzymać recesję, jeśli władze wyhamują kryzys budżetowy. To mają na uwadze ekonomiści krytykując politykę rządów państw Unii w zakresie zarządzania kryzysem.
Czarnowidztwo złym doradcą
Prognozę dla Niemiec przygotowały wspólnie: RWI w Essen, ifo w Monachium, IfW w Kilonii i IWH w Halle. Strachy na Lachy? Tak, uważa dyrektor Niemieckiej Izby Przemysłowo – Handlowej (DIHK), Martin Wansleben. Należy on do frakcji optymistów. W porannym programie telewizji publicznej ARD Wansleben powiedział (13.10.2011) – „błędem jest czarnowidztwo”. Mówił, że Niemcy mają za sobą doskonały okres. Nie może on – uważa Wansleben – trwać wiecznie. Dyrektor DIHK zwraca uwagę, że wzrost o 0,8 procent to nie recesja. Defetyzm nie na czasie, mówi Wansleben. Jego zdaniem najważniejszą sprawą jest złapanie za rogi kryzysu zadłużenia w Europie. Jeśli to się nie powiedzie, to – przyznał – Niemcy staną w obliczu problemu.
ag / Andrzej Paprzyca
red. odp.: Barbara Coellen