Niemiecka prasa: FDP w blokach startowych do wyborów
7 stycznia 2017„Frankfurter Allgemeine Zeitung” pisze o liderze Wolnych Demokratów: „Christian Lindner znów wypolerował nieco wizerunek FDP, prezentując swoją partię jako liberalną siłę w centrum, która nie ulega pokusom populizmu. Jego całe dokonania zamykają się w tym, że udało mu się uniknąć dwóch rzeczy. Aby nikt jego partii nie mógł znów zarzucić, że ogranicza się do żądania obniżki podatków, z jego ust padały tylko ogólniki, jak postulat «uczciwej równowagi» między obywatelami i państwem w zakresie podatków. Udało mu się też nie wywołać wrażenia, że FDP przymierza się do rządów, czyli nie chodzi jej znów tylko o służbowe samochody. Jeżeli Lindner i FDP dalej tak będą postępować, mają duże szanse, że bez wpadki uda im się dotrzeć do połowy września, a to już by było dużo jak na nich”.
„Schwaebische Zeitung” z Ravensburga pisze: „Sytuacja wyjściowa FDP jest jasna: partia musi przeskoczyć pięcioprocentowy próg, inaczej znów przepadnie gdzieś w czeluściach. Kurs obrany przez Christiana Lindnera może doprowadzić do sukcesu. Wolni Demokraci prezentują się jako otwarci na świat, nie negują przykrych ubocznych skutków migracji czy globalizacji. Chcą przeforsować pewne reguły, bez inwigilowania ludzi 24/7. Nie przesadzają ze znaczeniem religii czy pochodzenia i chcą robić politykę dla ludzi młodszych zamiast kiełbasy wyborczej dla starszych. Takie stanowisko może znaleźć poparcie wyborców w obecnych czasach, gdy niektórzy rządzący politycy żeglują na fali zagrożenia terrorystycznego czy populistycznego napędzania ludziom strachu”.
„Berliner Zeitung” podkreśla, że „FDP w osobie Christiana Lindnera ma na swoim czele dzielnego bojownika. Ale też i nic więcej. Na spotkaniu w święto Trzech Króli wygłosił on przemówienie pełne retorycznych sztuczek, naszpikowane polemiką, dowcipem i najprostszymi prawdami. Ale co konkretnie reprezentuje sobą FDP, obok życzenia by stać się rozsądną partią centrum, dokładnie nie wiadomo. Sam Lindner nie będzie chyba w stanie dokonać cudu powrotu FDP do Bundestagu”.
Berliński „Tagesspiegel” twierdzi natomiast, że „Christian Lindner pod kilkoma względami jest nośnikiem nadziei. Inteligentny, energiczny, elokwentny, uosabia nowoczesność, ale bez przesady i nie prowokuje mieszczańskiej klasy średniej. Ale trzeba zauważyć, że szef FDP od zarania jest produktem klasy politycznej i w rzeczy samej jest częścią liberalnego establishmentu. Tyle, że na dłuższą metę żadna liberalna partia nie poradzi sobie z jednym tylko liderem. Jeżeli FDP się o to jednak pokusi, lider ten będzie miał tylko jedno podejście. Jeżeli się ono nie powiedzie, cała partia ryzykuje, że razem z nim pójdzie na dno”.
Opr. Małgorzata Matzke