Niemiecka prasa: jak rozwiązać konflikt o ukraińskie zboże?
23 lipca 2023Dzięki szybkiemu finansowemu wsparciu, Unia Europejska na wiosnę uspokoiła polskich rolników zaniepokojonych spadkiem cen produktów rolnych spowodowanym importem ukraińskiego zboża. „Ale co dalej?” – zastanawia się Viktoria Grossmann w komentarzu opublikowanym w niedzielę na stronie internetowej „Sueddeutsche Zeitung”.
Autorka przypomniała, że Rosja niedawno odmówiła przedłużenia umowy zbożowej, która zezwalała na tranzyt ukraińskich produktów przez Morze Czarne. W dodatku, 15 września ma zakończyć się wprowadzony na wiosnę przez Komisję Europejską zakaz importu produktów rolnych z Ukrainy.
Viktoria Grossmann przytacza słowa premiera Mateusza Morawieckiego, że Polska nie otworzy swoich granic, a ochrona narodu jest priorytetowym zadaniem rządu.
Wołyń i zboże dzielą Polskę i Ukrainę
„Gotowość polskiego, prawicowo-narodowego rządu PiS do pomocy (Ukrainie) kończy się tam, gdzie chodzi o zboże” – podkreśla publicystka. Jak zaznacza, wojna w Ukrainie traktowana jest przez Polskę tak poważnie, jakby to była wojna polska. To zrozumiałe, gdy weźmie się pod uwagę własny wielowiekowy ucisk ze strony Rosji, jak i geograficzną bliskość konfliktu.
„Polska należy do największych sojuszników Ukrainy, polski prezydent regularnie odwiedza ten kraj. Jednak w dwóch kwestiach oba kraje mają odmienne stanowiska. Jedną jest podejście do masakry na Wołyniu 80 lat temu. Ukraińscy nacjonaliści zamordowali wówczas kilkadziesiąt tysięcy Polaków, którzy do dziś czekają na odpowiednie przeproszenie lub uznanie ich cierpień” – czytamy w „SZ”.
Drugim spornym tematem jest zboże. W marcu i kwietniu doszło do protestów rolników w polskich miastach, akurat wtedy, gdy prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przyjechał do Warszawy, aby podziękować za polskie wsparcie. Rolnicy byli wściekli, ponieważ ceny na ich produkty gwałtownie spadły. Importowane produkty rolne z Ukrainy były sprzedawane przez handlarzy na polskim rynku, zamiast trafić do innych krajów.
PiS nie ma strategii wejścia Ukrainy o UE
Zdaniem Viktorii Grossmann, do rozwiązania konfliktu w znacznym stopniu przyczyniła się Bruksela, która wypłaciła rolnikom z krajów graniczących z Ukrainą rekompensaty. Zdaniem polskiego rządu odpowiedzialność za tranzyt z Ukrainy do krajów docelowych w Afryce i Azji ponosi Unia Europejska. Polska zgadza się jedynie na tranzyt.
„Wypowiedzi przedstawicieli rządu PiS świadczą także w tej sprawie o braku strategii. Polska należy do największych zwolenników wejścia Ukrainy do UE. Ale co trzeba zrobić, że ten proces się udał? Siła ukraińskiego eksportu jest prawdziwym problemem dla polskich farmerów. Trzeba znaleźć rozwiązanie, najlepiej z partnerami z UE. Ale właśnie tutaj PiS ponosi fiasko. Nie szuka partnerów w Europie, ani też nie przedstawia własnych propozycji rozwiązania problemu na szczeblu unijnym” – pisze publicytska.
Zdaniem „SZ” PiS chciałoby takiej Unii, w której Polska „tylko bierze, ale sama nie daje”. „Taka Unia nie pomoże Ukrainie. Rząd PiS zaprzepaszcza nie tylko możliwości wywierania wpływu na UE i USA, lecz w dłuższej perspektywie także swój pozytywny wizerunek w Kijowie” – czytamy w konkluzji.