"Już dawno jest jasne, czyją stronę trzymają Niemcy”
5 grudnia 2015Regionalny dziennik „Westdeutsche Allgemeine Zeitung” stwierdza: „Została aktywowana klauzula wzajemnej obrony. To jest kwestia moralna, nie prawna. Nie chodzi tu o prawo unijne czy traktaty o NATO. Chodzi o to, że Francja może i musi liczyć na nieograniczoną solidarność Niemiec, jeśli istnieje jeszcze coś takiego jak funkcjonujący trzon Europy. Zgoda Bundestagu pokazuje całemu światu, że jeszcze żywa jest ostatnio tak mocno rozmontowywana europejska idea. Pod Hindukuszem chodziło o obronę niemieckiego bezpieczeństwa. W górach Dżabal Sindżal chodzi o resztki europejskiej solidarności”.
Ukazująca się w Oldenburgu „Nordwest-Zeitung” przypomina: „Minęło dopiero kilka dni, kiedy prezydent Francji poprosił kanclerz Niemiec o aktywne wsparcie. Nie można dopuścić do jakichkolwiek wątpliwości, jeśli chodzi o okazywaną przez Niemcy solidarność. Dopuszczalne jest to jednak, jeśli chodzi o strategię wojskową. Zmasowanymi nalotami można wprawdzie przejściowo ograniczyć obszar działań terrorystów, jednakże raczej niemożliwe jest ostateczne zakończenie wojny domowej. W tej kwestii kluczowe byłoby odcięcie tzw. Państwa Islamskiego od źródeł finansowania i zastąpienie Asada przez rząd wybrany w wolnych wyborach. Udział Bundeswehry nie jest niczym innym jak gestem dobrej woli wobec Francji. Problem syryjski muszą rozwiązać inni”.
„Hannoversche Allgemeine Zeitung” z Hanoweru zauważa: „W głosowaniu o udziale Bundeswehry w działaniach zbrojnych w Syrii posłowie partii rządzących otrzymali niespodziewane wsparcie: Według przeprowadzonego sondażu 58 procent mieszkańców Niemiec popiera zaangażowanie niemieckich sił powietrznych w walce zbrojnej przeciwko PI. To znaczący wynik – działania wojskowe bardzo rzadko uzyskują aprobatę społeczną. Ale to nie może być usprawiedliwieniem tego, że wczoraj w Bundestagu decyzję tę podjęto w zbyt szybkim tempie. Posłowie, którzy wysyłają niemieckich żołnierzy na obszary objęte wojną, powinni zadać sobie trochę więcej trudu w sformułowaniu uzasadnienia decyzji”.
Ponadregionalna „Süddeutsche Zeitung“ pisze: „Niemcy nie zostaną na skutek udziału samolotów Tornado wciągnięci także w wojnę. Dla tych, którzy w Syrii ścinają głowy osób myślących inaczej, Niemcy od dawna są już wrogami jako część Zachodu. Niemcy od dawna zbroją już Kurdów w wojnie przeciwko PI, a także w Mali niemieccy żołnierze mają swój wkład w walkę z islamistami. W tym sensie już od dawna jest jasne, czyją stronę trzymają Niemcy”.
Opr. Barbara Cöllen