Prasa: kohabitacja z Trzaskowskim czy reelekcja Dudy?
26 czerwca 2020„Frankfurter Allgemeine Zeitung” pisze, że wygrana Trzaskowskiego oznacza „interesującą kohabitację”.
„Wybory w niedzielę zdecydują o tym, w jakim kierunku pójdzie Polska” – pisze Gerhard Gnauck. „Polacy są ludźmi niecierpliwymi. Uważają, że sukcesy, postęp w ich kraju dokonuje się zbyt wolno. Wczoraj burmistrz położył im na ulicy nową kostkę, a dziś już o tym zapomnieli i skarżą się na zastój w drogownictwie” – pisze warszawski korespondent „FAZ”.
Autor zwraca uwagę, że siedem czy osiem lat temu polscy publicyści pisali o największym od XVIII wieku rozkwicie swojego kraju. Wkrótce potem partia PiS ogłosiła, że kraj jest „w ruinie” i wygrała wybory. Był rok 2015 – czytamy w „FAZ”.
Sukcesy i skandale
Gnauck przypomina o licznych sukcesach odniesionych po 1989 roku przez Polskę – wejściu do NATO i UE oraz permanentnym wzroście gospodarczym, podkreślając wielkie ambicje i oczekiwania Polaków.
Dziennikarz „FAZ” przyznaje, że droga do sukcesów nie była wolna od „politycznej korupcji i skandali”, jak chociażby „afery Rywina” w roku 2003, która uderzyła w liberalny i postkomunistyczno-lewicowy obóz. Te skandale były wodą na młyn PiS, które rzuciło hasło „IV Republiki”. „Ich celem była konserwatywna rewolucja” – tłumaczy Gnauck.
Konserwatywna rewolucja
Gnauck wyjaśnia, że konserwatywni politycy zarzucali liberalnemu skrzydłu opozycji demokratycznej, że „dali się oszukać przy Okrągłym Stole” zawierając z komunistami „zgniły kompromis” i stworzyli fundamenty dla korupcji, która była grzechem pierworodnym Polski.
„Ludzie PiS roszczą sobie dziś prawo do bycia jedynymi spadkobiercami i realizatorami pokojowej rewolucji z 1989 roku, a równocześnie wykazują w swojej furii tendencję do wyrzucania za burtę wielu sukcesów z ostatnich 30 lat” – pisze Gnauck.
Jako przykład wskazuje na sytuację w wymiarze sprawiedliwości. „Aby walczyć z przedstawianą z przesadą korupcją w sądownictwie, PiS zaczął obsadzać trzecią władzę sympatykami pierwszej władzy” – ironizuje autor. W ten sposób naruszona została niezawisłość sądów, co doprowadziło do interwencji Unii Europejskiej.
Ambiwalentny stosunek do demokracji
Gnauck zarzuca PiS-owi, że przy obsadzie stanowisk, nawet w gospodarce, ceni bardziej „właściwy” światopogląd niż kompetencje - „Nie będzie przesady, gdy powiemy, że PiS ma ambiwalentny stosunek do kluczowych elementów demokracji, takich jak pluralizm i zdolność do kompromisu”.
Autor przyznaje, że PiS zdobyło poparcie wielu rozczarowanych i niecierpliwych Polaków. Aby pozyskać głosy w centrum społeczeństwa, partia nominowała pięć lat temu Andrzeja Dudę – „umiarkowaną twarz” partii. Jednak Duda nie miał ani woli, ani siły, by powstrzymać „rewolucjonistów”. Pozostał „notariuszem Kaczyńskiego” – ocenia „FAZ”.
Gnauck pisze, że Rafał Trzaskowski może w przypadku zwycięstwa stać się czynnikiem korygującym politykę PiS. Z prezydentem, który dysponuje wetem i współkształtuje politykę zagraniczną, Polska weszłaby w okres „interesującej kohabitacji” – pisze w konkluzji Gnauck.
Sueddeutsche Zeitung: prezydent Duda walczy o reelekcję
„Urzędujący prezydent Andrzej Duda może w niedzielę zostać zmuszony do drugiej tury wyborów. Zaskakująco popularny adwersarz (Rafał Trzaskowski) daje temu narodowemu konserwatyście mocno w kość i stanowi zagrożenie dla partii PiS” – pisze Frank Nienhuysen.
Nawiązując do niedawnej wizyty Dudy w Waszyngtonie, autor zauważa, że dawniej pochwała ze strony prezydenta USA uznana zostałaby w Polsce za znak wysokiej jakości, jednak tym razem nie musi tak być. Niemiecki dziennikarz przytacza w tym miejscu informację z dziennika „Rzeczpospolita”, że w Białym Domu co dwie minuty mówił Trumpowi „dziękuję”.
Wysoka stawka
Prezydent Polski walczy o wysoką stawkę, nie tylko o relacje z USA i o kontyngent amerykańskich żołnierzy w Polsce. „Duda chce zabezpieczyć w Polsce konserwatywną większość” – stwierdza Nienhuysen.
Reelakcja Dudy będzie trudniejsza, niż przyjmowano jeszcze kilka tygodni wcześniej – ocenia „SZ”, przypominając, że poparcie sondażowe dla niego oscyluje obecnie ok. 40 proc., a dawniej sięgało nawet 60 proc.
Trzaskowski chce położyć kres konserwatywno-populistycznej polityce, która doprowadziła do permanentnego sporu z Unią Europejską, gdyż przeprowadzana przez te siły reforma wymiaru sprawiedliwości grozi naruszeniem państwa prawa – czytamy w „SZ”.
Lojalny prezydent
„Prezydent Duda akceptował lojalnie kontrowersyjne ustawy rządu PiS i podpisywał je” – pisze Nienhuysen. Krytycy rządu widzą w wyborach szansę na uratowanie demokracji i umocnienie praworządności. Zmiana na stanowisku prezydenta utrudniłaby rządowi forsowanie ustaw w dotychczasowym tempie.
Zdaniem „SZ” Duda dysponuje nadal wieloma atutami. Autor wspomina o wprowadzonych przez PiS świadczeniach socjalnych, w tym 500+, za które wyborcy odwdzięczają się poparciem w wyborach.
Jak zdobyć wieś?
Dlatego – zaznacza Nienhuysen - Trzaskowski nie zamierza ograniczać socjalnych zdobyczy. By wygrać w drugiej turze, kandydat musi zdobyć poparcie dużej części wyborców na wsi.
Jak pisze dziennikarz „SZ”, walcząc o poparcie, Duda „stawia na radykalizm”. Przypomina o krytyce prezydenta wobec środowisk LGBT.
„Liberałowie przeciwko konserwatystom, mieszkańcy miast przeciwko mieszkańcom wsi – przez długi czas wydawało się, że dojdzie do scementowania rozdarcia na wielu płaszczyznach” – pisze niemiecki dziennikarz. Trzaskowski zdecydował się jednak na inną drogę i postawił na zdobycie nowego centrum. Zdaniem Trzaskowskiego Polska znalazła się obecnie na „absolutnym marginesie” Europy, a prezydent twardo popiera konserwatywną politykę PiS kierowanego przez Jarosława Kaczyńskiego.
„W niedzielę chodzi o to, czy ta polityka będzie kontynuowana, czy też dojdzie do zwrotu” – pisze w konkluzji Nienhuysen.