Prasa: „Mamy do czynienia z ponownym upolitycznianiem się społeczeństwa"
20 grudnia 2014„Spiegel”
„Skrajno prawicowy motłoch, który rozbudza resentymenty przeciwko osobom poszukujących azylu, istniał zawsze. To może oburzać, ale nie jest niczym nowym. Tak samo zawsze istnieli głosiciele teorii spiskowych, którzy oburzają się na ‘kłamliwą prasę' i ‘spiski o charakterze globalnym'. To nowe jest inne: w powszechnym przekonaniu ‘zwykli' obywatele nie mają nic przeciwko temu, żeby kumać się z wątpliwymi typami. Lecz przynajmniej przesłanie protestów tych zwykłych obywateli, można by odbierać jako pozytywne. Mamy do czynienia z ponownym upolitycznianiem się społeczeństwa; środowisk, które były przesycone lub sfrustrowane polityką i sprawami publicznymi. Są to grupy o poglądach lewicowych i prawicowych, ludzie wykształceni i prości, posiadający mieszkanie dwupokojowe lub dom na obrzeżach miast. Kto im coś zaproponuje, może mieć przynajmniej nadzieję na wytyczenie na nowo granicy między ekstremizmem a klasą średnią. Jest ona niezbędna dla demokracji”.
„Donaukurier”
„Prawda jest taka, że w Saksonii nie ma muzułmanów i zagadką jest, dlaczego akurat w Dreźnie – a nie w Berlinie na przykład – ludzie irytują się z powodu domniemanego zagrożenia islamem. Możliwe że nie chodzi im o doświadczenie konkretnych sytuacji zagrożenia, lecz jedynie o zrzucenie na kogoś winy za wszelkie nieporozumienia powstałe na tle uprzedzeń i urojeń”.
„Saarbruecker Zeitung“
„Klasa polityczna powinna unikać arogancji i ignorancji wobec zatroskanych ludzi. Oczywiście, że przywrócenie pewności siebie mieszkańcom Drezna i innych miast, i zapewnienie, że nie są zagrożeni we własnym kraju, a jednocześnie respektowanie prawa do azylu, jest aktem podobnym do balansowania na linie. Realizacja tych ambitnych zamierzeń nie powiedzie się, jeśli będzie się operować ogólnikami zniesławiać dość heterogenną grupę protestujących. Wygłaszanie własnych opinii jest istotą demokracji. Lęk przed „wyobcowaniem” i totalitarnym islamem może i jest zbyt przesadny. Ale generalne dezawuowanie go jako ‘rasizmu', tylko zaogni sprzeczności, zamiast je łagodzić”.
”Landeszeitung” z Lueneburga
„Jeszcze tylko kilka dni do Świąt Bożego Narodzenia. Niełatwo obchodzić to Święto Pokoju w obecnych czasach niepokoju. Kościoły będą wypełnione po brzegi, ludzie będą słuchać opowiadań biblijnych. Jedno z nich to historia młodej pary desperacko poszukującej bezpiecznego schronienia. W tych dniach stosowne jest doszukiwanie się podobieństw ich losów z losami uchodźców. Niewykluczone, że śpiewając na pasterce kolędę ‘Otwórzcie bramy, otwórzcie drzwi'... niektórzy pomyślą o protestach w Dreźnie. Jeśli ktoś naprawdę chce bronić wartości świata zachodniego, to sprawą oczywistą powinno być udzielenie gościny prześladowanym; udzielenie im schronienia”.
Opr. Barbara Cöllen