1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa: Niemcy muszą rozliczyć się z polityki wobec Rosji

16 maja 2023

Polityka Berlina wobec Rosji zachęciła Kreml do agresji na Ukrainę. Trzeba się z tego rozliczyć – pisze „FAZ”.

https://p.dw.com/p/4RPZJ
Inauguracja niemiecko-rosyjskiego gazociągu Nord Stream przez Morze Bałtyckie
Inauguracja niemiecko-rosyjskiego gazociągu Nord Stream przez Morze BałtyckieZdjęcie: dapd

„Należy rozliczyć się z roli Niemiec w okresie poprzedzającym rosyjską wojnę napastniczą. Bowiem polityka Niemiec wobec Rosji była nie tylko nieudana, ale zachęciła Kreml do agresji” – pisze Reinhard Veser w dzienniku „Frankfurter Allgemeine Zeitung” („FAZ”).

Dziennikarz zauważa, że politycy niemieckiej socjaldemokracji, mówiąc dziś o Rosji, mają zwykle wyrzuty sumienia. Przyznają się do błędów w ocenie Władimira Putina i żałują, że nie słuchali ostrzegawczych głosów płynących z Europy Środkowej i Wschodniej. Z kolei Angela Merkel przyznaje, że nie miała złudzeń co do rosyjskiego prezydenta, ale nie widzi błędów w swojej polityce wobec Rosji. W rzeczywistości jednak te dwie postawy mają wiele wspólnego, bo wyjaśnienia przytaczane przez wielu socjaldemokratów stanowią też trzon argumentacji Merkel: działali zgodnie z wiedzą w danym momencie, a szukanie porozumienia z Moskwą było słuszne – czytamy w „FAZ”.

Najpierw hałas, a potem rozmowy

„Wina za wojnę w Ukrainie nie leży po stronie Berlina, ale wyłącznie po stronie tych w Moskwie, którzy ją rozpoczęli. I nikt nie może powiedzieć, czy inna polityka powstrzymałaby Kreml przed inwazją na Ukrainę. Ale polityka Niemiec wobec Rosji (…) zachęciła Kreml od 2014 roku do kontynuowania agresji przeciwko Ukrainie” – pisze Veser.

Przypomina, że po uznaniu przez Rosję niepodległości „republik ludowych” w Donbasie były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew powiedział, że od wojny w Gruzji w 2008 roku wiadomo, że w takich przypadkach Zachód najpierw robi wiele hałasu, a potem sam dąży do rozmów z Rosją, bo ta jest dla świata, USA i UE o wiele ważniejsza niż Ukraina.

Rozliczyć się z polityki wobec Kremla

Pomiędzy aneksją Krymu w 2014 roku a agresją na Ukrainę w lutym 2022 roku niemiecka polityka dostarczyła Kremlowi wielu potwierdzeń dla tego postrzegania – pisze „FAZ”. Berlin trzymał się idei, że bezpieczeństwo w Europie można osiągnąć tylko z Rosją, a gdy Moskwa prowokowała, Berlin unikał jednoznacznych reakcji, by nie zwiększać napięcia. „Popierając bałtycki gazociąg Nord Stream 2, niemiecki rząd dał Moskwie do zrozumienia, że Niemcy są gotowe sprzedać Ukrainę” – pisze Reinhard Veser. Niemcy „były gotowe zawrzeć z Rosją miliardowy układ kosztem Ukrainy (czym jednocześnie zwiększyły własne uzależnienie energetyczne od Rosji). Było oczywiste, że Nord Stream 2 jest skierowany przeciwko Ukrainie; w początkowej fazie projektu w 2015 roku otwarcie przyznano to w Rosji” – czytamy.

„Nord Stream 2 i niemieckie złudzenia co do Rosji należą do przeszłości. Mało kto w niemieckiej polityce jeszcze wierzy w możliwość ugody z reżimem Putina. Ale to nie czyni zbytecznym rozliczenia się z roli Niemiec w przeddzień wojny. Być może z tych gorzkich prawd da się coś wyciągnąć na przyszłość” – komentuje Veser w „FAZ”.

SPD nie pozbędzie się Schroedera

Dziennik „Sueddeutche Zeitung” („SZ”) pisze z kolei o trudnościach, jakie ma partia SPD z wykluczeniem ze swoich szeregów byłego kanclerza (1998-2005) i lobbysty rosyjskich koncernów gazowych Gerharda Schroedera. Dziesięć majowych dni w życiu Schroedera można streścić słowami: „raz przegrana, raz wygrana, raz potwierdzona reputacja” – czytamy.

Wprawdzie były kanclerz nie odzyska swoich biur w Bundestagu, a jego pojawienie się w obecności polityków AfD w rosyjskiej ambasadzie w Dniu Zwycięstwa sprawiło, że wielu w SPD zaniemówiło, ale Schroeder i tak jest wygranym, bo partia nie może się go pozbyć – pisze Ge­org Is­mar.

Biuro prasowe SPD poinformowało, że federalna komisja rozjemcza partii uznała za niedopuszczalne liczne skargi lokalnych komórek SPD na decyzję okręgowej komisji rozjemczej w Hanowerze. Oznacza to, że Gerhard Schroeder może pozostać członkiem SPD.

Wcześniej sąd arbitrażowy okręgu hanowerskiego uznał, że Gerhard Schroeder nie jest winny naruszenia regulaminu partii, a druga okręgowa komisja arbitrażowa to potwierdziła.

Były kanclerz jest jednak w swojej partii odosobniony, a SPD już jakiś czas temu skreśliła go z listy największych socjaldemokratów – informuje „Sueddeutsche Zeitung”.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

Była kanclerz Niemiec Angela Merkel otrzymała najwyższe niemieckie odznaczenie państwowe