1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
Media

Niemiecka prasa: Niezależne polskie media umierają w ciszy

15 lutego 2021

Planowany przez PiS podatek od reklam w mediach to część efektywnej taktyki salami, a na skuteczny opór się nie zanosi – ocenia „Sueddeutsche Zeitung”.

https://p.dw.com/p/3pMx9
Prywatne polskie media protestowały 10 lutego przeciwko planom PiS
Prywatne polskie media protestowały 10 lutego przeciwko planom PiSZdjęcie: Magdalena Gwozdz-Pallokat/DW

Niemiecki dziennik  „Sueddeutsche Zeitung” („SZ”) komentuje projekt PiS dotyczący wprowadzenia podatku od reklam, emitowanych w telewizji radiu i internecie, które określa „diabelskim planem”. Jak pisze warszawski korespondent gazety Florian Hassel, akcja ponad 40 polskich mediów, które w zeszłym tygodniu na cały dzień wstrzymały nadawanie i publikację, była „spektakularna”. Dodaje, że był to protest przeciwko planowanemu specjalnemu podatkowi, „którym polski rząd chce jeszcze bardziej osłabić niezależne polskie media”, będące już i tak w nienajlepszej sytuacji finansowej.

Zaniedbania Brukseli, Berlina i Paryża

„Narodowo-populistyczny rząd robił to już wcześniej, wykorzystując bogate instrumentarium. I tak polskie firmy państwowe, od koncernu paliwowego Orlen po banki i towarzystwa ubezpieczeniowe, stanowią dużą część rynku reklam. Kto jest krytyczny, ten nie dostaje ogłoszeń i nie będzie już sprzedawany na licznych stacjach benzynowych Orlenu” – pisze Hassel.

Dodaje, że „faktyczny szef polskiego rządu Jarosław Kaczyński od lat realizuje swój cel, jakim jest eliminacja niezależnych mediów” i już w 2015 i 2016 roku oddał telewizję państwową TVP partyjnemu dziennikarzowi. „Jednym z zaniedbań Brukseli, Paryża i Berlina było to, że nie zadziałały natychmiast energicznie przeciwko Polsce” – ocenia dziennikarz „SZ”.

„Planowany specjalny podatek jest częścią bardzo efektywnej taktyki salami. Na skuteczny opór się nie zanosi. Niezależne polskie media, tak jak już wcześniej na Węgrzech, umierają cichą śmiercią” – konkluduje Hassel.

Taz: Wspomnienie ze stanu wojennego

O planowanym w Polsce podatku od reklam informuje też lewicowy berliński dziennik „Die Tageszeitung” („taz”).  Pisze o zamiarze wprowadzenia „kontroli na wzór węgierski”. Korespondentka gazety opisuje zeszłotygodniowy protest prywatnych mediów, które przerwały nadawanie i publlikację informacji. „Wielu starszym Polkom i Polakom przypomniało to o stanie wojennym, który generał Jaruzelski wprowadził w Polsce w nocy na 13 grudnia 1981 roku” – pisze Gabriele Lesser, opisując reakcje ludzi na czarne strony tytułowe gazet przed kioskiem na warszawskim Mokotowie. 

Zdaniem prywatnych mediów planowany podatek od reklam ograniczy wolność prasy
Zdaniem prywatnych mediów planowany podatek od reklam ograniczy wolność prasyZdjęcie: ARD

Według Lesser niezależne prywatne media w Polsce uznały planowany podatek od reklam za śmiertelny cios. „Inaczej niż kontrolowani przez PiS państwowi nadawcy i katolickie imperium medialne ojca Tadeusza Rydzyka nie otrzymują one rocznych państwowych dotacji sięgających milionów a nawet miliardów złotych. Potrzebują wpływów z reklam i boją się o swoją egzystencję” – relacjonuje Lesser. I cytuje list otwarty przedstawicieli prywatnych mediów, ostrzegający, że planowany podatek ograniczy wolność informacji dla widzów, słuchaczy, czytelników i użytkowników internetu.

„Polityczne zamierzone osłabienie mediów”

Lesser ocenia, że obciążenie „składką solidarnościową” na służbę zdrowia, ochronę zabytków i mniejsze media, które służą kulturze i dziedzictwu narodowemu, akurat prywatnych mediów, które ucierpiały gospodarczo w czasie koronakryzysu, zamiast sektorów osiągających zyski mimo kryzysu, przypomina „politycznie zamierzone osłabienie mediów”. Dziennikarka pisze też o obawach, że poprzez planowany nowy fundusz „niezależne media faktycznie musiałyby wpsierać finansowo media bliskie PiS”.

Do czasu następnych wyborów parlamentarnych rządzący absolutną większością PiS „chce najwyraźniej podporządkować swojej kontroli – po ostatnich niezawisłych jeszcze sądach – także większą część mediów prywatnych” – pisze Lesser.    

FAZ: Co zrobi Gowin

Z kolei dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” relacjonuje spór w polskiej koalicji o plany PiS. Korespondent gazety Gerhard Gnauck cytuje krytyczne wobec tych planów stanowisko koalicjanta PiS, partii Porozumienie wizepremiera Jarosława Gowina, który – jak zauważa „FAZ” – „już nie raz sprawiał (koalicji) kłopoty w imię zasad i wartości, jak zawsze mówił”. Według Gnaucka 13 posłów należących obecnie „do wiernych żołnierzy Porozumienia” ma coraz większe trudności ze zrozumieniem i poparciem zamiarów Kaczyńskiego. 

„Krytyka planowanego podatku od reklam dla mediów i mediów społecznościowych dotyczy przede wszystkim tego, że rodzime prywatne wydawnictwa są już i tak finansowo poobijane przez pandemię, podczas gdy bliska rządowi TVP może liczyć na fnansowanie z Warszawy i to szczególnie dzięki nowemu podatkowi. Z kolei globalne koncerny, jak Facebook nawet nie odczułyby tego podatku” – pisze Gnauck.

Cytuje też oświadczenie premiera Mateusza Morawieckiego, który w weekend – akurat na Facebooku – bronił rządowych planów, zapewniając m.in. że projekt w żadnym razie nie ograniczy wolności mediów ani nie wpłynie niekorzystnie na pluralizm mediów. Wręcz przeciwnie. Ma on przełamać oligopol międzynarodowych molochów, które dominują na polskim rynku mediów i „histerycznie” zareagowały na projekt.