Niemiecka prasa o Iranie: Sytuacja jest wybuchowa
21 maja 2019"Eksplozja rakiety w pobliżu amerykańskiej ambasady w Bagdadzie to kolejny punkt na liście ukłuć ze strony Iranu. Przedtem irańskie wojsko zaatakowało tankowce w pobliżu cieśniny Hormuz a dron bojowy uszkodził saudyjskie urządzenia wydobywcze ropy naftowej. Nigdzie nie doszło do większych szkód. Irańscy napastnicy, najprawdopodobniej Gwardia Rewolucyjna, chcą w ten sposób podszczypywać Amerykanów i Saudyjczyków. Tak było w przypadku rakiety, która w nocy na poniedziałek odpalona została w kierunku "zielonej strefy" w Bagdadzie. To podszczypywanie miało być jednak na tyle mocne, by wprawić we wściekłość amerykańskiego prezydenta, ale na tyle słabe, by nie usprawiedliwiać amerykańskiego uderzenia. Jak dotąd ta kalkulacja Gwardii Rewolucyjnej sprawdziła się. Trump jedynie rozgniewał się i zagroził końcem Iranu. Niebezpieczeństwo eskalacji jednak pozostaje. Bo w dłuższej perspektywie ten prezydent nie pozwoli się wodzić za nos. Kiedyś za jego tweetami będą musiały pójść czyny, jeśli będzie chciał zachować wiarygodność – pisze dziennik "Frankfurter Allegmeine Zeitung".
Inny ponadregionalny niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung" widzi to podobnie: "Rakieta odpalona na zieloną strefę w Bagdadzie i tweet Trumpa, w którym grozi on Iranowi unicestwieniem pokazują, że sytuacja jest wybuchowe. Nie ma niebezpieczeństwa, że Trump i Chamenei świadomie wywołają wojnę. Niebezpieczeństwo polega na tym, że prowokacje mogą wywołać nieprzemyślane reakcje i wszystko wymknie się spod kontroli. Pod tym względem nic się nie zmieniło".
Temat napięć na linii USA-Iran komentuje także prasa regionalna.
"Jakie ryzyko kryje w sobie gwałtowna jazda Trumpa jest oczywiste (...). Niebezpieczeństwo polega na tym, że amerykański prezydent pozwala się pchać przez alians jastrzębi do wojny, której nie chce. Lubi on grę nerwów i dramat, by za każdym razem stać w centrum uwagi. To taniec na linie" - pisze dziennik "Badische Neueste Nachrichten" z Karlsruhe.
Inna regionalna gazeta, "Darmstädter Echo" uważa, że "to możliwe że Trump podobnie jak w przypadku Korei Północnej gra o najwyższą stawkę, a Bolton tylko udaje podżegacza. Ale dlaczego? Nie tylko po to, by znaleźć się w centrum uwagi, lecz także dlatego, że Trump jest jedynym, który jest w stanie tak grać. Wszyscy inni, także Rosja, nie mają takich kart w ręku. Reszta świata, szczególnie Europa powinna więc zachować zimną krew i spróbować dowiedzieć się jak wysoko licytuje Trump. Bo jak każdy gracz w pewnym momencie będzie musiał odkryć karty".