Niemiecka prasa o pilocie airbusa: masowe morderstwo
30 marca 2015„Die Welt” zastanawia się: „Czy domniemane samobójstwo Andreasa L. było jednostkowym i możliwym do uniknięcia przypadkiem czy też błędem systemowym? Kluczowa w tym pytaniu jest kwestia stopnia przejrzystości pilotów. W przypadku pilotów całkowite zwolnienie lekarzy z tajemnicy lekarskiej wobec Urzędu Lotnictwa Cywilnego nie jest rozwiązaniem. Także piloci mają prawo do prywatności i do otwartej rozmowy z lekarzem bez obawy, że ten poinformuje o tym pracodawcę. Z drugiej strony przykład ten pokazuje spore znaczne braki w samym systemie. Gdyż nikt nie jest w stanie pojąć, że opieka medyczna pilotów stała się tak anonimowa. Przejście nad tym do porządku dziennego byłoby w każdym razie wielkim zaniedbaniem”.
„Kieler Nachrichten” analizuje: „Tak, to jest ryzyko, że ludzie dotknięci chorobą psychiczną zagrażają innym, za których zawodowo ponoszą odpowiedzialność. Jednakże masowe morderstwo, jakiego dopuścił się Andereas Lubitz stanowi tragiczny wyjątek. Nie usprawiedliwia on żadnej policji nadzorującej myśli, która decydowałaby o zawodowej przyszłości pracowników. Dlatego lekarz jest zobowiązany do milczenia wobec osób trzecich, jeśli wystawia pacjentowi zwolnienie chorobowe ze wzglądu na problemy psychiczne. Poszanowanie wolności i godności innych jest wysokim dobrem, którego nie można kwestionować z powodu straszliwego czynu jednego człowieka”.
„Münchner Merkur” stwierdza, że: „Tragedia przyćmiła w ubiegłym tygodniu (nie tylko) w Lufthansie wszystkie inne sprawy. Szef koncernu Spohr, który często jest krytykowany za sprawy wewnętrzne, sprawdził się przy zarządzaniu kryzysem. Otwartość, szczere współczucie i suwerenność to cechy, które Lufthansie będą przydatne także w najbliższych tygodniach i miesiącach. Kryzys przewoźnika z emblematem żurawia jeszcze potrwa”.
opr. Barbara Cöllen